Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony za piosenki wykonane na Błoniach i w Brzegach

Paweł Gzyl
Czy ZAiKS zgodzi się na 10 tysięcy euro za oprawę muzyczną ŚDM?
Czy ZAiKS zgodzi się na 10 tysięcy euro za oprawę muzyczną ŚDM? Fot. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Stowarzyszenie ZAiKS żąda od organizatorów Światowych Dni Młodzieży ogromnych opłat od wykonanych w czasie Festiwalu Młodych utworów muzycznych. Trwają pertraktacje o wysokość stawek.

Podczas Światowych Dni Młodzieży wystąpiło ponad trzystu wykonawców na czterdziestu scenach w Krakowie i okolicach. Muzyka stanowiła także ważny element Drogi Krzyżowej na Błoniach i czuwania z młodzieżą w Brzegach. Dlatego krakowski oddział Stowarzyszenia Autorów ZAiKS zwrócił się do organizatorów ŚDM z żądaniem uiszczenia opłat z tytułu praw autorskich od wykonanych utworów.

- Warunki były nie do przyjęcia: zasugerowano bowiem, że powinniśmy policzyć 1,5 zł od każdego uczestnika danego wydarzenia w ramach ŚDM. W przypadku nabożeństwa na Błoniach czy czuwania w Brzegach dałoby to milionowe sumy, niemożliwe do zapłacenia - tłumaczy nam Krzysztof Mazur, adwokat reprezentujący organizatorów ŚDM.

Stało się tak, ponieważ władze ZAiKS-u w Krakowie uznały część wydarzeń ŚDM za imprezę... komercyjną. Świadczyć o tym, zdaniem ZAIKS-u, miały opłaty, jakie pielgrzymi musieli uiścić, czyli tzw. składkę partycypacyjną, przeznaczoną na zorganizowanie ŚDM. Zdaniem Komitetu Organizacyjnego nie była to opłata za świadczenia na rzecz pielgrzymów, a jedynie datek wiernych Kościoła na sfinansowanie wydarzenia. Nie mogąc dojść do porozumienia z organizatorami, krakowski oddział ZAiKS-u przekazał sprawę do swej centrali w Warszawie.

- Wszyscy artyści, którzy wystąpili na Festiwalu Młodych i w ramach ŚDM zrzekli się honorariów - i wystąpili za darmo. Nie sprzedawaliśmy też żadnych biletów na koncerty. Większość artystów, których utwory zostały wykorzystane, w sposób jasny wyrażała swoją radość, że ich dzieła mogły uświetnić uroczystości religijne w ramach ŚDM - tłumaczy Mazur.

ZAiKS ma pretensje do Komitetu Organizacyjnego, że nie poinformował stowarzyszenia przed rozpoczęciem ŚDM, jakie utwory zostaną wykonane i jacy artyści wystąpią w Krakowie. Organizatorzy Festiwalu Młodych tłumaczą, że do ostatniej chwili nie wiedzieli, kto przyjedzie i co konkretnie zaśpiewa, gdyż ostateczną listę wykonawców opiniowała Papieska Rada ds. Świeckich. Chodziło o wybór muzyki adekwatnej do religijnego charakteru wydarzenia. W efekcie pełną listę ponad 300 artystów ZAiKS otrzymał od organizatora dopiero 11 lipca - dlatego wszystkie imprezy muzyczne w ramach ŚDM odbyły się bez odpowiednich umów licencyjnych.

- Ostatecznie w środę 27 lipca zawarliśmy wstępne porozumienie. Na jego mocy organizatorzy ŚDM dostarczą nam dane o wykorzystanych utworach i stworzymy wspólną grupę roboczą, która oceni charakter odtworzonych lub wykonanych kompozycji. Wtedy zadecydujemy, które z nich wymagają licencjonowania, a które nie - powiedział nam Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny ZAiKS.

Komitet Organizacyjny ŚDM powołuje się na art. 31. ustawy o prawie autorskim z 1994 roku, który głosi, że odtwarzanie i wykonywanie muzyki podczas publicznego sprawowania kultu religijnego nie wymaga konieczności zawarcia umów licencyjnych, a w konsekwencji - konieczności zapłaty wynagrodzenia twórcom za pośrednictwem ZAiKS-u.

- ZAiKS oraz autorzy reprezentowani przez Stowarzyszenie zawsze życzliwie podchodzą do społecznie wartościowych przedsięwzięć, tak było choćby niedawno w przypadku obchodów 1050-lecia chrztu Polski - deklaruje swą dobrą wolę Krzysztof Lewandowski.

Co zatem dalej? Organizatorzy ŚDM wystosowali specjalne pismo do Ministerstwa Kultury z prośbą o wsparcie swego stanowiska, dodając, że festiwal przyczynił się w wielkim stopniu do promocji Polski i jej dziedzictwa kulturowego za granicą. Opinię popiera kuria krakowska i wojewoda małopolski.

- To nie oznacza, że nie chcemy nic zapłacić. Po ŚDM w Madrycie hiszpańscy organizatorzy zapłacili tamtejszemu stowarzyszeniu autorów 10 tysięcy euro. Myślę, że to rozsądna suma. Powołujemy się na ten przykład, ponieważ polska ustawa o prawie autorskim jest bardzo podobna w zakresie organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi do hiszpańskiej. Można więc zastosować daleko idącą analogię. Liczymy, że jest szansa na realne porozumienie i wygra zdrowy rozsądek - puentuje Krzysztof Mazur.

Ostatecznie ZAiKS ma oszacować koszty opłat licencyjnych ŚDM po 19 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miliony za piosenki wykonane na Błoniach i w Brzegach - Dziennik Polski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski