Po pierwsze, tak jak w piosence, „każdemu wolno kochać”, ale nie każdemu zależy, by cały świat o tym wiedział. Po drugie „odrobinę szczęścia w miłości” każdy chciałby mieć, bo bez tego trudno o zadowolenie z życia i poprawne relacje w związku, ale nie każdy będzie tego ulotnego pyłku szukał w tłumie. Po trzecie wreszcie „kochać jak to łatwo powiedzieć”, ale znacznie trudniej przełożyć na czyny, zwłaszcza kiedy wzajemne oczekiwania rosną w zastraszającym tempie. Ogólnie to jest jednak tak, że w miłość nie trzeba wierzyć, tylko bardziej chyba w sztukę kompromisów, żeby jej ewentualnie zaznać.
Walentynki w sporcie to jednak oddzielna kategoria, łącząca komercję z prawdą czasu i boiskowej rywalizacji. Otóż w sobotę wszystkie wielkopolskie drużyny siatkówki poddane zostały modzie na wykorzystywanie święta zakochanych do nabijania kabzy i posłużyły do odświeżania chwytów marketingowych rodem z PRL. Wszystkich przebił jednak Chemik Police, który gościł w ekstraklasie siatkarek pilską Naftę. Gospodarz tegorocznego Final Four Ligi Mistrzyń zachęcał bowiem do przelewania najskrytszych uczuć na papier.
– Wyznać miłość bliskiej swojemu sercu osobie w takim miejscu, przy takiej okazji i wśród tylu świadków, to niepowtarzalna okazja – tak zachęcali kibiców do przyjścia na mecz miejscowi działacze. Niepowtarzalna okazja to może i była, ale dla desperatów i tych, co lubią szum wokół siebie, a nie dla tych, którzy rozumieją się bez słów i nie potrzebują taniego poklasku i salw śmiechu na trybunach.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?