Miłośnicy zabytkowych rowerów przyjadą do Poznania [ZDJĘCIA]

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Rowerem po Szwajcarskiej i Kurlandzkiej
Przepisy bezpieczeństwa rowerzyście nie zapewnią [FILM]
Nowe wypożyczalnie roweróW

Mają po 80 lat, a powstały przed II wojną światową w Poznaniu. Dwa z nich Witold Rybczyński, kolekcjoner rowerów już odrestaurował. To rowery marki Kastor. Trzeci - marki Erg - jest najnowszym nabytkiem pasjonata. Te rowery oraz pojazdy angielskiej i francuskiej produkcji mające sto lat, a także prawdziwe bicykle będzie można oglądać w czasie I Ogólnopolskiego Zlotu Miłośników Rowerów Zabytkowych "Retroweriada", jaki odbędzie się za tydzień, w niedzielę, 20 maja w Strzeszynku. Organizatorem imprezy jest Automobilklub Wielkopolski, zaś jej inicjatorem i komandorem jest Witold Rybczyński.

W czasie "Retroweriady" odbędzie się między innymi konkurs elegancji. - Oceniany będzie nie tylko rower, ale także strój jadącej na nim osoby. Jak twierdzą kolekcjonerzy, cykliści odkąd tylko zaczęli jeździć na swoich, starali się dostosować strój do roweru. Stąd czapka - cyklistówka i spodnie "pumpy", by nogawki nie wkręcały się w łańcuch.

Zupełnie inaczej rzecz miała się z paniami. Dla nich przejażdżka rowerem była przede wszystkim okazją do zaprezentowania nowej sukienki, kapelusza i gustownego koszyczka - opowiada Witold Rybczyński.

Będzie też konkurs na najstarszy rower, najlepiej odrestaurowany czyli mający największą ilość oryginalnych części, czy wreszcie najciekawszy technicznie pojazd. Będzie też konkurs wiedzy o historii i budowie roweru.

W każdym większym polskim mieście jest już liczne środowisko miłośników starych rowerów. Te najliczniejsze są tam, gdzie było najwięcej fabryk czyli w Warszawie, Łodzi, w Krakowie. Moda na starocie trwa od lat. Kiedyś w dobrym tonie było kolekcjonowanie samochodów. Później modne stały się motocykle, a od kilku dobrych lat w stodołach i wiejskich opuszczonych domach wyszukiwane są rowery.

- Coraz rzadziej jednak udaje się znaleźć cenny egzemplarz. Może jeszcze czasem w lubuskim. A przecież przed II wojną światową w Poznaniu działało pięć montowni rowerów - mówi Witold Rybczyński. Teraz kolekcjonerzy jeżdżą na giełdy rowerowe do Niemiec, a nawet Wielkiej Brytanii.