Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłosz Łondka, przewodniczący Wydziału Gier i Ewidencji Wielkopolskiego ZPN: "Dla nas to coś więcej niż tylko praca"

Jakub Kowalski
Jakub Kowalski
Wydział Gier i Ewidencji Wielkopolskiego ZPN składa się z ludzi związanych na co dzień z piłką nożną w roli czynnych sędziów, trenerów oraz zawodników. Przewodniczący Miłosz Łondka jesienią był np. grającym trenerem A-klasowego GKS Golęczewo.
Wydział Gier i Ewidencji Wielkopolskiego ZPN składa się z ludzi związanych na co dzień z piłką nożną w roli czynnych sędziów, trenerów oraz zawodników. Przewodniczący Miłosz Łondka jesienią był np. grającym trenerem A-klasowego GKS Golęczewo. Piotr Rychter
Na co dzień dbają o popularyzację sportu w regionie i pilnują, by wszystkie rozgrywki piłkarskie w naszym województwie odbywały się zgodnie z planem. Jak od kulis wygląda codzienna praca Wydziału Gier i Ewidencji, oraz jakie konkretne działania wchodzą w zakres obowiązków organizacji? O tym porozmawialiśmy z Miłoszem Łondką, przewodniczącym WGiE w strukturach Wielkopolskiego ZPN.

Na początek wyjaśnijmy Czytelnikom, czym zajmuje się Wydział Gier i Ewidencji w Wielkopolskim ZPN…
Odpowiadamy za organizację oraz prowadzenie rozgrywek, stąd uważa się nas za najważniejszy Wydział w strukturach związkowych. WGiE składa się z 11 osób, które pracują we wszystkich biurach – w siedzibie w Poznaniu oraz Kaliszu, Koninie, Pile oraz Poznaniu. Zajmujemy się wszystkim, co związane jest z tym, że co tydzień zespoły spotykają się na boiskach w całej Wielkopolsce – od przygotowania regulaminów przez ułożenie terminarzy, ewidencję przynależności klubowej, czyli także transfery, po nadzór nad przebiegiem rywalizacji w ligach.

Dla kogo prezenty, dla kogo rózga? Kogo potrzebuje Lech Poznań? - świąteczny odcinek "Wokół Bułgarskiej" cz.2

od 16 lat

Czy każda z osób wchodzących w skład Wydziału Gier i Ewidencji ma przypisane konkretne zadania, odpowiada za konkretną rolę?
Nasz Wydział jak i generalnie cały Polski Związek Piłki Nożnej, pracuje na systemie Extranet i każdy musi potrafić wykonać wszystkie czynności systemowe, znać poszczególne regulaminy wewnętrzne oraz ogólnozwiązkowe. W tak licznym zespole, w jakim działamy, zadania muszą być jednak podzielone, aby praca szła sprawnie. Prowadzone rozgrywki rozdzielamy równomiernie pomiędzy wszystkich, razem też spotykamy się dwa razy w tygodniu na cyklicznych zebraniach, gdzie omawiamy szczególne przypadki, które wystąpiły, natomiast reszta działań jest już delegowana na konkretne osoby. Jak to w życiu, każdy czuje się odrobinę lepiej w jednym temacie, a inny sprawia problemy zabierając dużo czasu. Staramy się to optymalizować, biorąc też pod uwagę doświadczenie. Chyba każdy, kto funkcjonuje w wielkopolskiej piłce doskonale wie, że za terminarze odpowiedzialny jest pan Kajetan, najstarszy członek naszej ekipy, który zajmuje się tym od paru dekad. Są też osoby, które w głównej mierze odpowiadają za transfery, z kolei rozgrywki bez wyników prowadzą najmłodsze stażem osoby, bo dzięki temu mogą też dobrze wdrożyć się w działanie. Ja natomiast jako przewodniczący staram się spinać to wszystko koordynując pracę i pilnując, by w razie potrzeby przerzucać „moc produkcyjną” na tematy wymagający większego nakładu pracy.

Zobacz też: Paweł Wojtala, prezes Wielkopolskiego ZPN: Lech Poznań powinien być regularnie w tym miejscu, co jest obecnie. Nie tylko na 100-lecie

W niższych ligach, które podzielone są na grupy, da się zauważyć często różne przetasowania pomiędzy owymi grupami w trakcie ustalania terminarza. Czy są jakieś ścisłe widełki dotyczące podziału tych grup? Wylicza się odległość pomiędzy klubami, której nie można przekroczyć?
Podział na grupy przed każdym sezonem budzi chyba zawsze największe zainteresowanie wśród klubowych działaczy, trenerów czy kibiców, generuje bardzo dużo emocji. Awanse i spadki mają oparcie w zatwierdzonych wcześniej regulaminach. Dzięki temu otrzymujemy zestawienie klubów, które są uprawnione do gry na poszczególnych poziomach rozgrywkowych. Następnie „z jednego worka” nanosimy te kluby na mapę i dokonujemy podziału geograficznego. Rozpoczynamy od ościennych części województwa zmierzając ku centrum. Priorytetem jest dla nas zachowanie jak najmniejszych odległości. Chcielibyśmy, aby podział zadowalał wszystkich, ale wiemy, że to niemożliwe. Zawsze ktoś woli zagrać w innej grupie, uważa że to dla niego lepsze. Patrzy na ligi z własnej perspektywy, a my musimy uwzględniać cały podział, by zachował spójność.

Na samym podziale nasza praca w tym temacie się nie kończy. Do dwóch tygodni przed startem rozgrywek dokonujemy modyfikacji. Najczęściej to efekt nagłych wycofań czy rezygnacji z awansu. Niestety nie wszyscy są w stanie dobrze ocenić swoje możliwości, po części sportowe, a przede wszystkim organizacyjne czy finansowe, dokonać realnej oceny swojego potencjału i przede wszystkim budować klub długofalowo. Nasz region zna wiele przypadków z ostatnich lat, kiedy niespodziewany i nieprzygotowany awans był początkiem problemów dla klubu.

Wspomniał Pan o tym, że kluby mają czas, by zgłosić ewentualne poprawki. Czy zdarzało się już tak, że ogłosiliście oficjalną listę grup i wpłynęły negatywne opinie ze strony klubów?
Jak wspomniałem, mamy świadomość, że nie da się zrobić w całym województwie tak, by wszyscy byli zadowoleni. Im niżej, tych klubów jest do podziału więcej. W PROTON Klasie A i B sporo powyżej setki i wtedy mamy więcej grup, więc teoretycznie łatwiej to rozdzielić. Natomiast RED BOX V liga, która notabene jest czymś szczególnym w naszym kraju, to swego rodzaju wyzwanie, bo mamy spore województwo, dużo klubów, a zaledwie trzy grupy. Przy rotacji awansów i spadków grupy się zmieniają i to też powoduje dodatkowe emocje, bo patrzy się na to pod kątem walki o awans. Kluby wiedzą między sobą, kto w danym sezonie będzie mocny, kto ma wsparcie samorządu, prywatnych sponsorów i robi duże roszady w składzie i patrzą na ten podział grup właśnie w takim kontekście. My z kolei sztywno musimy trzymać się klucza geograficznego, nie bacząc na to kto z kim chciałby grać, a kogo uniknąć i potem wychodzi tak, że grono naprawdę mocnych drużyn może w jednej grupie rywalizować o to jedno, czy dwa miejsca premiowane awansem do wyższej ligi. I to w zasadzie wzbudza najwięcej negatywnych emocji.

Czytaj też:Warta Poznań w sezonie 2020/21 oszukała przeznaczenie? Podsumowujemy mijający rok Zielonych wraz z rzecznikiem klubu - Piotrem Leśniowskim

Poprzednie rozgrywki ze względu pandemię były dość wyjątkowe. W III lidze mieliśmy 22 drużyny i wobec tego sporo drużyn z ligi spadało, w Wielkopolsce najwięcej. Czy to powodowało przed sezonem ból głowy, jak to ze sobą zestawić?
Ból raczej nie, bo byliśmy przygotowani na różne sytuacje i uczulaliśmy kluby, że te spadki z III ligi pociągną za sobą dużo większą liczbę spadków niżej. Poza tym, co wszyscy wiedzą – nie zmieniamy tego dowolnie dopasowując do tego, co akurat nastąpiło. Trzymamy się regulaminu awansów i spadków, więc nie ma żadnego zamieszania, każdy znał „zasady gry”. Nasze zespoły radziły sobie w ostatnich latach bardzo dobrze w markoregionie i stanowiły tam większość. W końcu musiał przyjść sezon, kiedy spadnie trochę więcej klubów z naszego regionu, dodatkowo nałożyły się na to komplikacji popandemiczne. Dzięki temu mamy też w tym sezonie wyjątkowo mocną ARTBUD IV ligę, co zgodnie przyznają zespoły w niej rywalizujące.

Czy przedstawiciel Wydziału Gier bywa obecny na spotkaniach ligowych? Skąd czerpie się wiedzę na temat rozegranych meczów w celu ich weryfikacji?
Rolę przedstawiciela Związku na meczach ligowych pełnią sędziowie, zgodnie z obsadą przedstawianą przez Kolegium Sędziów. Nie tylko prowadzą zawody, ale po nich wypełniają sprawozdania w systemie Extranet, które są podstawą do dalszego procedowania przez Wydział Gier i Ewidencji. Na ich podstawie weryfikujemy spotkania pod kątem regulaminowym, gry nieuprawnionych zawodników itp.. Jeszcze niedawno wiązało się z tym dużo pracy polegającej na sprawdzaniu zgodności wersji papierowej sprawozdania z zapisem elektronicznym. Dzięki świetnej współpracy z Kolegium Sędziów udało się je praktycznie wyeliminować i od 2 lat bazujemy już wyłącznie na dokumentach elektronicznych. Mamy pewność, że nie ma w nich błędów, co też przyspiesza nasze działanie. Wszystkie mecze z weekendu mamy uzupełnione do godziny 12:00 w poniedziałek. 99.9 proc. wszystkich spotkań mamy przez to zatwierdzone do wtorku. Ten 0.01 proc. pozostaje na sytuacje wyjątkowe, które trzeba wyjaśniać. Wtedy trwa to trochę dłużej. Skutecznie usprawniliśmy ten proces z czego jestem osobiście bardzo zadowolony.

Zobacz też:PZPN ruszył z warsztatami dla trenerów pod przewodnictwem Marcina Dorny. Zaczął od Wielkopolski

Organizujecie około 10000 spotkań w jednej rundzie. Czy Pan osobiście śledzi wyniki większości tych spotkań, zagląda w sprawozdania?
Osobiście staram się być na bieżąco z wszystkimi ligami seniorskimi. Natomiast każdy członek wydziału i generalnie osoby funkcjonujące w Związku są z piłką mniej lub bardziej połączoną poza pracą. Te role są różne – mamy w biurze czynnych zawodników, trenerów, sędziów, klubowych działaczy czy rodziców młodych piłkarzy. Długo by wymieniać. Dla nas wszystkich to na pewno coś więcej niż tylko praca. Każdy ma pasję do piłki i to się czuje w codziennych relacjach. Poniedziałki zawsze upływają na licznych rozmowach, co się wydarzyło we własnych meczach, jakie wyniki padły w ARTBUD IV lidze, gdzie miało miejsce coś szczególnego. Ważne żeby lubić swoją prace i tak właśnie u nas jest. Natomiast pod kątem pracy Wydziału, do sprawozdań zaglądam zawsze w obrębie tych lig, za które osobiście odpowiadam, resztę pozostawiam z pełnym zaufaniem swoim koleżankom i kolegom.

Chciałem właśnie zapytać o ARTBUD IV ligę, która w tym sezonie jest najmocniejsza od lat. Czy potrafiłby Pan wskazać swojego faworyta do awansu?
Siła ligi nie jest przypadkiem. Spadkowicze deklarowali chęć natychmiastowego powrotu na wyższy szczebel, jest grupa bardzo solidnych klubów, które od lat liczą się w IV lidze, doszli też bardzo ciekawi beniaminkowie. Powstała „mieszanka wybuchowa”, każdy może wygrać z każdym, co kolejkę jesteśmy świadkami niespodzianek. To tylko podnosi emocje. Jeśli miałbym wytypować jednego faworyta… chyba się nie da. Różnice punktowe są minimalne i wiele może się wydarzyć, nawet ktoś spoza obecnej ścisłej czołówki może jeszcze pogodzić wszystkich. Myślę, że karty rozdadzą kluby, które w zeszłym sezonie grały ligę wyżej. Nie chciałbym też jednak wskazywać konkretnej drużyny, żeby nikt nie miał później niesłusznych pretensji, gdyby a nuż wydarzyła się sytuacja, w której nasz Wydział byłby zmuszony weryfikować wyniki z istotnym wpływem na tabelę.

Zobacz też:

Lech Poznań ma za sobą najlepszą rundę od 13 lat, kiedy to ostatnio był liderem tabeli po rundzie jesiennej piłkarskiej ekstraklasy. To oczywiście zasługa sztabu szkoleniowego pod wodzą Macieja Skorży, ale też piłkarzy, bo kilku z nich wzniosło się na wyżyny swoich umiejętności bądź zaliczyli najlepszą rundę w całej swojej karierze. Wybraliśmy naszym zdaniem optymalną jedenastkę Lecha Poznań minionej jesieni. Zgadzacie się z naszymi wyborami i argumentacją?Zobacz jedenastkę rundy Lecha Poznań --->Na jakich pozycjach Lech Poznań potrzebuje wzmocnień? Kto zasługuje na rózgę, a kto na prezenty? - świąteczny odcinek w "Wokół Bułgarskiej"

Lech Poznań ma najmocniejszą kadrę w lidze. Wybraliśmy jeden...

To była niezwykle ciekawa i emocjonująca jesień w wykonaniu Lecha Poznań. Doczekaliśmy się spektakularnych zwycięstw, a rozczarowań i porażek było zdecydowanie mniej niż zwykle w poprzednich latach. To najlepsza jesień za panowania rodziny Rutkowski przy Bułgarskiej. W artykule podsumowaliśmy, co nam się w grze Kolejorza najbardziej podobało i kto zasłużył na największe brawa.Oto nasze naj, naj, naj Lecha Poznań -->Na jakich pozycjach Lech Poznań potrzebuje wzmocnień? Kto zasługuje na rózgę, a kto na prezenty? - świąteczny odcinek w "Wokół Bułgarskiej"

Czym Lech Poznań zaskoczył, a czym rozczarował w minionej ru...

Wielkopolska skrywa w sobie wiele wyróżniających się obiektów piłkarskich zachwycających m.in. świetnym położeniem czy nowoczesną infrastrukturą. Stadiony w małych miejscowościach posiadają również ciekawą historię, którą postanowiliśmy przybliżyć w zestawieniu najlepiej położonych obiektów piłkarskich w naszym regionie. To nasz subiektywny ranking.Zobacz najładniejsze obiekty piłkarskie w Wielkopolsce ---->

10 najładniejszych i najlepiej zlokalizowanych stadionów pił...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski