KOMENTOWANY ARTYKUŁ: To koniec epoki barów mlecznych?
Kiedy czytam o tym, przypominają mi się rozmowy nauczycieli, którzy przecierają oczy ze zdumienia, kiedy przychodzi się im zmierzyć z kolejnymi dyrektywami ministerialnymi dotyczącymi programów nauczania, kanonu lektur..., z których na odległość bije niewiedza i brak kontaktu z praktyką szkolną. To samo w ciągu ostatnich dni mówili lekarze, którzy toczyli spór z ministrem zdrowia. Kiedy wcześniej proponowali dyskusję, co powinno się znaleźć w zielonej książeczce (pakiet onkologiczny), urzędnicy ministerialni mówili nie. Zrobili po swojemu, bo przecież wiedzą lepiej niż praktycy. I wyszło, jak wyszło. Cały kraj zobaczył, a co gorsze - wszystko jeszcze przed nami.
Wracając do barów mlecznych, których dotowanie zależy m.in. od używania lub nie przypraw, zakrawa na absurd, którego nie wymyśliłby Mrożek. Minister finansów i jego urzędnicy są wyraźnie pozbawieni smaku. Mogą sobie wymyślać takie przepisy, bo wysoce prawdopodobne, że w takich miejscach nie jedzą obiadów, a jeśli kiedykolwiek jedli, to było to dawno, może za studenckich czasów i już nie pamiętają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?