Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz Polski z Leszna ponownie nie dał szans Aniołom

Tomasz Sikorski
Brady Kurtz oraz Piotr Pawlicki wyjeżdżają na próbę toru
Brady Kurtz oraz Piotr Pawlicki wyjeżdżają na próbę toru unia leszno facebook
Fogo Unia Leszno po raz drugi w tym sezonie nie dała szans Aniołom z Torunia. Tym razemmistrz Polski wygrał na własnym torze 54:36.

Żużlowcy Fogo Unii nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Aniołów z Torunia. Już pierwsze wyścigi niedzielnego meczu pokazały, kto będzie rządził na leszczyńskim torze, bo po pierwszej serii startów było 19:5 dla gospodarzy. W tym momencie jedynym zawodnikiem gości, który zdobył punkty na reprezentancie Byków był Jason Doyle. On też był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w zespole z Torunia, który do Leszna przyjechał bez Pawła Przedpełskiego, którego “decyzją sztabu szkoleniowego” zastąpił Marcin Kościelski.

Junior gości nie miał jednak okazji, by wyjechać na tor, bo jego miejsce za każdym razem zajmował rezerwowy Jack Holder, który już w poprzednim sezonie pokazał, że wyjątkowo dobrze czuje się na leszczyńskim obiekcie. I to właśnie on wraz z Jasonem Doylem wygrali podwójnie 5. bieg, po którym przewaga Fogo Unii nieco stopniała. Australiczycy z Torunia swoją moc pokazali także w 8. biegu, kiedy to przywieźli za plecami Piotra Pawlickiego oraz Bartosza Smektałę. W niczym to jednak nie zmieniło obrazu meczu, bo chwilę później Emil Sajfutdinow z Januszem Kołodziejem zadali kolejny cios rywalom.

Po tym wyścigu Byki prowadziły 37:23 i było wiadomo, że zespół menedżera Piotra Barona zainkasuje nie tylko dwa punkty meczowe, a także punkt bonu-sowy, ponieważ pierwszy mecz tych drużyn również zakończył się pewnym zwycięstwem mistrzów Polski. Blisko 10 tysięcy widzów zgromadzonych na Stadionie Smoczyka do końca oglądało jednak ciekawe zawody. W poszczególnych wyścigach nie brakowało bowiem walki. Tak było choćby w 12. biegu, kiedy to Jason Doyle na dystansie próbował przebić się na czoło stawki. O ile jednak poradził sobie z Dominikiem Kuberą, to już nie był w stanie wyprzedzić Emila Saj-futdinowa. Rosjanin pokazał plecy aktualnemu mistrzowi świata także w ostatnim wyścigu tego ciekawego spotkania.

Fogo Unia Leszno - KS Toruń 54:36 (pierwszy mecz 53:37 dla Unii, bonuds Unia)
Fogo Unia:
Hampel 6 (3,2,1,0), Kurtz 5 (1,1,3,0), Sajfutdinow 13 (3,1,3,3,3), Kołodziej 8+2 (2,0,2,3,1), Pi. Pawlicki 8+2 (2,1,1,3,1), Kubera 9 (3,3,1,2), Smektała 5+1 (2,3,0).
KS Toruń: Doyle 13+1 (2,3,3,1,2,2), Kościelski ns, Holta 0 (d,0), Iversen 7 (1,2,2,2,0), Ch. Holder 6+1 (1,3,1,1,0), Kaczmarek 1 (1,0,d,0), Kopeć-Sobczyński 0 (0,0), J. Holder 9+2 (0,2,2,0,2,3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski