– To będą najtrudniejsze zawody w historii pod względem organizacyjnym. Pracujemy nad nimi nieprzerwanie już ponad pół roku. Protokół bezpieczeństwa zawodników i wszystkich osób związanych z imprezą liczy kilkanaście stron. Myślimy nawet o monitorowaniu zawodników na całym torze regatowym, od momentu wyjścia z autobusu do powrotu w to samo miejsce. Być może system ewidencji będzie przypominał trochę sposób wpuszczania uczestników na poznańskie targi. Stoimy przed ogromnym wyzwaniem, bo do Poznania przyjedzie około 800 osób, ale mam nadzieję, że cały projekt doprowadzimy do szczęśliwego końca – tłumaczył Aleksander Daniel, prezes Wielkopolskiego Związku Towarzystw Wioślarskich i jeden z głównych organizatorów ME, które zagoszczą w stolicy Wielkopolski już po raz trzeci w historii (1958, 2015).
Zobacz też:Siedziba Warty Poznań jest w fatalnym stanie
W podobnym tonie wypowiedział się prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.
– Poznańskim organizatorom należą się słowa uznania za determinację, odwagę i jednocześnie rozwagę. Warto podkreślić, że ME na Malcie będą jedynymi seniorskimi zawodami tej rangi w naszej dyscyplinie w tym sezonie. We wrześniu mają się odbyć ME do lat 23 i ME Juniorów, ale to będą już tylko imprezy młodzieżowe. Trzeba się oczywiście liczyć z absencjami, bo już z przyjazdu do nas zrezygnowali Brytyjczycy, Ukraińcy i Rosjanie, ale to nie znaczy, że rywalizacja będzie stała na niskim poziomie. Wręcz przeciwnie niektóre federacje zapowiadają przysłanie podwójnych składów i na pewno dla uczestników będzie to idealny sprawdzian formy przed przyszłorocznymi igrzyskami. Polska ma już zakwalifikowanych do Tokio sześć osad – podkreślił Ryszard Stadniuk.
W roli faworytów w Poznaniu wystąpią m.in. zawodnicy Posnanii, a mianowicie wicemistrz świata w czwórce Wiktor Chabel i nowe nabytki klubu ze Słowiańskiej, czyli Weronika Deresz i Jaclyn Stelmaszyk. Obie panie w 2012 r. były już mistrzyniami świata w czwórce i po latach ich drogi znów się zeszły. Stelmaszyk przez kilka ostatnich lat mieszkała w Kanadzie, ma obywatelstwo tego kraju, ale jak napisała jej nowa-stara koleżanka z osady, to nie jest przeszkoda do tego, by mieć marzenia.
– Ani tysiące kilometrów, ani różne kultury nie stanowią bariery, kiedy dwie osoby mają wspólny cel i wierzą w niego równie mocno. W naszym przypadku nawet dzielący nas Ocean Atlantycki, ani fakt, że żyjemy dosłownie na dwóch różnych krańcach świata nie mógł pokrzyżować naszych planów – przekonywała pół roku temu Weronika Deresz.
Organizatorzy ME otrzymają dotację z UM Poznania w wysokości 300 tys. zł. - Byliśmy jako miasto przy wszystkich imprezach wioślarskich w ostatnich latach. Nie inaczej będzie też tym razem – zauważył Ewa Bąk, dyrektor Wydział Sportu UM Poznania.
Zdaniem jej szefa, Jędrzeja Solarskiego, dofinansowanie zawodów trzeba widzieć w szerszym kontekście. – Tor regatowy Malta jest perełką miasta i my mamy tego świadomość. Zgodnie z życzenia organizatorów i Międzynarodowej Federacji Wioślarskiej w ostatnich miesiącach przeprowadziliśmy więc modernizację naszej wodnej wizytówki, co pochłonęło 5 mln zł. Wiem, że były wątpliwości, czy ME powinny się w ogóle odbyć, ale ja wierzę, że zapraszamy na bezpieczne zawody w otwartej przestrzeni, podczas których będą dochowane wszystkie zasady reżimu sanitarnego – zakończył wiceprezydent Poznania.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Sprawdź też:
Krychowiak kończy z kadrą!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto