A uratować Cegielskiego, to kto ma? I dlaczego nie chciało się tego robić, gdy HCP było w dobrej formie?
Kiedy lata temu rozmawiałem z Markiem Lenartowskim, byłym szefem Solidarności w Cegielskim, powiedział, że lepiej byłoby zwolnić wcześniej tysiąc osób i firmę postawić na nogi, niż nie zwalniać nikogo. To był czas, kiedy HCP było mocne, ale niepokój już latał w powietrzu. Po tym wywiadzie odsądzano go od czci i wiary. I tak przez lata w HCP nie zmieniało się nic. Kolejne zarządy i rządy - nie robiły nic, przynajmniej nic rewolucyjnego, żeby ratować firmę. Według zasady: jakoś to będzie.
A teraz mam straszne przekonanie, że nie będzie nawet jakoś. Że protest związków ma już tylko znaczenie... towarzyskie. Że nie zwolnienie tych 500 osób - tragedia dla 500 rodzin - oznacza, że razem z kolegami, pod ramię, na bruk pójdą niedługo wszyscy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?