Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młode mamy i ich dzieci. Co roku kilkanaście tysięcy nastolatek zostaje matkami

Monika Kaczyńska, Krystian Lurka
Fot. Grzegorz Dembiński
Coraz częściej dzieci mają dzieci. Co roku kilkanaście tysięcy nastolatek zostaje matkami. Z roku na rok jest ich więcej i są coraz młodsze. Tylko w ubiegłym roku 500 matek miało 15 lat i mniej. Takich, które nie były pełnoletnie było łącznie około 15 tysięcy. Jagoda i Ola, bohaterki naszego materiału, to pozytywne, choć nietypowe przykłady.

- Rodziny zazwyczaj utrzymują dzieci swoich dzieci - twierdzi Natalia Broniarczyk z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton. - Często jednak młode matki nie mogą kontynuować edukacji, mają w praktyce zerowe szanse na pracę. Taka bezradność socjalna może stać się sposobem na życie.

Ta może przenosić się z pokolenia na pokolenie.

- Codziennie spotykamy się w swojej pracy z rodzinami, w których przedwczesne macierzyństwo dotyczy już kolejnego pokolenia - mówi Lidia Leońska z poznańskiego MOPR. - Babka została matką jako nastolatka, jej córka podobnie, i wszystkie są naszymi klientkami.

Ciąża nastolatki to zawsze rewolucja w życiu. Czasem rodzinom rozwiązaniem wydaje się szybki ślub bardzo młodych rodziców. Na ogół jednak ten pomysł się nie sprawdza. Wśród małżeństw zawartych przez nastoletnie przyszłe mamy, próbę czasu ma szansę przetrwać jedynie co piąte. Wbrew chęciom i zamiarom ostatecznie trud wychowania dziecka spada na młodą mamę i jej rodzinę.

Nawet, jeśli nastolatki radzą sobie (na ogół przy wydatnej pomocy otoczenia) z opieką nad dzieckiem i codziennymi
obowiązkami, to nie obywa się to bez kosztów.

- Wchodzą w kolejne role społeczne na zasadzie zabawy w dom - twierdzi psycholog Magdalena Cieślik. - Młodzi ludzie opierają się na innych, bo na siebie samych nie mogą liczyć choćby z braku możliwości zarobkowania. Trudno tu mówić o dojrzewaniu. To raczej wypełnianie zadań i zamrożenie na nastoletnim etapie rozwojowym. Często później, już jako dorośli ludzie, wracają do nastoletnich zachowań. Tyle że głupstwa, które robi 16-latek, za którego ktoś inny jest odpowiedzialny mają inną wagę niż te same w wykonaniu trzydziestolatka, który odpowiada w 100 proc. nie tylko za siebie, ale i za rodzinę.

Zdaniem przedstawicieli Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny problem leży w edukacji seksualnej i realnej dostępności antykoncepcji.

- Polskie prawo pozwala 15-latce podjąć decyzję o współżyciu, ale nie pozwala bez zgody rodziców otrzymać recepty na środki antykoncepcyjne - twierdzi Natalia Więckiewicz, prawniczka Federacji. - W tym kontekście odpowiedzialność za ciąże nastolatek z ich wszystkimi skutkami to odpowiedzialność państwa.

- Zaszłam w ciążę, kiedy miałam 17 lat - wspomina Jagoda. Jej córka - Zosia, skończy w maju pół roku. O ciąży dowiedziała się w drugim miesiącu ciąży. Jagoda była wtedy w drugiej klasie liceum.

- To był dla mnie szok - mówi o swojej pierwszej reakcji. Popłakałam się. I nie był to płacz ze szczęścia - mówi otwarcie Jagoda, która kilka dni później była umówiona na wizytę u ginekologa, który miał jej przepisać tabletki antykoncepcyjne.
Podobnie zaskoczeni byli rodzice. - Nie było krzyku, ale widziałam zdenerwowanie. Na szczęście mama przytuliła mnie i powiedziała, że damy radę. Potrzebowała tygodnia na całkowitą akceptację - wspomina młoda mama. Także jej chłopak i pozostała cześć rodziny zaakceptowali odmienny stan nastolatki. - Mój chłopak całą ciążę rozmawiał z brzuszkiem, a na powitanie najpierw całował brzuch, a potem mnie - opowiada.

Brzucha długo nie było widać. Ale nie ukrywała faktu, że jest w ciąży. Chodziła normalnie do liceum.

- W szkole pojawiły się plotki, że będę miała dziecko. Nie chciałam, żeby inni pokątnie opowiadali o mnie. Powiedziałam więc o tym wychowawczyni. Ona przekazała to wszystkim z klasy - wspomina. W szkole była też rozmowa z psychologiem. Ta rozmowa była ważna. Jagoda wspomina, że w szkole miała kilka zajęć na temat edukacji seksualnej. - Te lekcje były prowadzone prymitywnie - mówi i dodaje, że opisywały wszystko ogólnikowo. - Do młodzieży trzeba mówić bezpośrednio, konkretnie. Trzeba być otwartym i kontaktowym - twierdzi. Na religii też kiedyś rozmawiali o macierzyństwie. - Tam tłumaczono, że antykoncepcja to grzech - mówi.

Teraz Jagoda jest szczęśliwą matką i kobietą. Ma indywidualny tok nauczania. Bardzo dużo czasu poświęca Zosi, poza tym uczy się i spędza wolne chwile z chłopakiem.

- Będąc matką inaczej patrzę na szkołę. Lepiej się uczę - wyjaśnia. - Myślę o przyszłości. Muszę mieć zawód. Mam o kogo dbać, muszę być odpowiedzialna - odpowiada i dodaje, że ciąża i dziecko w młodym wieku to "przyspieszony kurs życia". W czasie, kiedy Jagoda się uczy Zosią opiekują się jej babcia albo prababcia.

- Mam obowiązki, ale są też chwile wielkiej radości. Gdy dziecko uśmiecha się do mnie, to po prostu czuje się bezgraniczną miłość - mówi.

Od zawsze lubiła dzieci, ale, jak twierdzi, instynkt poczuła, kiedy maluch pierwszy raz kopnął jej brzuch.
Jaką była osobą przed porodem? - Można nazwać mnie "ustabilizowaną". Czasami tylko kilka razy spóźniałam się dwie lub trzy godziny po ustalonej z rodzicami godzinie - mówi Jagoda.

Teraz życie towarzyskie ograniczyła do minimum. - Dziecko, chłopak, szkoła, czasami godzinny spacer z przyjaciółką - wymienia punkty swojego planu dnia. Na pytanie o wolny czas odpowiada: - Zapomniałam jak to jest go mieć...

Postawę Jagody rozumie psycholog, profesor doktor habilitowana Maria Beisert, z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.
- W takim wypadku nie ma dużego wyboru. Trzeba wycofać się z życia towarzyskiego - wyjaśnia profesor Maria Beisert i dodaje, że dla zdrowia psychicznego matki potrzebny jest czas na relaks, naukę, a nawet chwilową izolację od dziecka.
Inne problemy zauważa psycholog Natalia Guglas-Jankowiak. Do niej często przychodzą matki, które po ciąży odczuwają brak akceptacji i przytłaczającą odpowiedzialność.

- Problemem dla młodych mam jest nastoletni tryb życia innych - mówi Natalia Guglas--Jankowiak. - Nawet, kiedy przyszła mama dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że powinna o siebie dbać i wie, jakie są konsekwencje zaniedbywania, presja otoczenia jest bardzo duża - opowiada. Dla bezdzietnych rówieśników z gimnazjum lub liceum priorytetem jest co innego. - Czasami się tak dzieje, że dziewczyny ulegają otoczeniu i nawet w ciąży chodzą na imprezy, piją alkohol i palą papierosy. A po urodzeniu nie czują potrzeby opiekowania się maluchem - mówi Natalia Guglas--Jankowiak. - Nie można ich obwiniać za taki sposób myślenia. Bycie mamą w młodym wieku to nie jest najodpowiedniejszy czas, one nie są do tego przygotowane - komentuje.

Psychologowie zgodnie przyznają, że ciąża w młodym wieku niesie ze sobą konsekwencje na całe życie. Zdarza się, że matki, których dzieci mają już około sześciu lub siedmiu lat, wracają do nastoletniego trybu życia. Wtedy odreagowują "straconą młodość".

Ola, podobnie jak Jagoda zaszła w ciążę w wieku 17 lat. - Mój syn ma teraz 10 miesięcy - mówi Ola Ratajczak, mama ślicznego Alka.

- To był szok, ale od samego początku miałam wsparcie w starszym o siedem lat chłopaku - opowiada i dodaje, że to właśnie on pierwszy dowiedział się o tym, że zostanie ojcem. Test ciążowy zrobiła właśnie u niego w domu. - Rodzice zareagowali spokojnie, nie odwrócili się ode mnie - opowiada nastolatka.

Ola miała wsparcie także w rodzicach ojca dziecka. - Ucieszyli się. Tym bardziej że był to ich pierwszy wnuk. Zaproponowali nam mieszkanie - opowiada i podkreśla, że takie wsparcie było dla niej bardzo ważne.

- Dziecko zmienia świat do góry nogami - mówi i dodaje: - Nie zdążyłam się jeszcze wyszaleć, ale od czasu porodu nie ciągnie mnie do tego, by imprezować, mam przecież dziecko. Zmieniłam się. Także rodzice tak uważają.

Ola nie żałuje, że została matką w młodym wieku. I dziś, kiedy jej synek ma 10 miesięcy mówi z przekonaniem, że nie cofnęłaby czasu. Jak dziecko podrośnie, będzie przecież jeszcze czas na to, by realizować to, co teraz jest trudne do zrobienia.

Jagoda kocha swoją córkę i: - Mój chłopak powiedział, że przecięcie pępowiny Zosi to najpiękniejszy moment w jego życiu. Trochę się bał, ale dał radę. Też się bałam o naszą przyszłość, a teraz jest fajnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski