Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody kadrowicz trafi do Lecha?

J. Sroka , M. Lehmann
Lech w zimowym okienku transferowym ma zamiar poważnie wzmocnić swoją defensywę. Szykuje się spektakularny transfer. Do Poznania ma trafić jeden z trójki najzdolniejszych polskich obrońców. Będzie to albo Kamil Glik z Piasta Gliwice, albo Tomasz Jodłowiec z Polonii Warszawa lub Maciej Sadlok z chorzowskiego Ruchu. Dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk przyznał, że od dłuższego czasu obserwuje młodego defensora "Niebieskich".

Maciej Sadlok robi ostatnio furorę. Jego powołanie do reprezentacji Polski na mecze z Rumunią i Kanadą było największą niespodzianką, jaką dla kibiców przygotował nowy selekcjoner Franciszek Smuda. 20-letni stoper Ruchu Chorzów ma na koncie zaledwie 35 meczów w ekstraklasie, a jego reprezentacyjny staż ogranicza się na razie do występów w kadrze U-18, U-19 oraz naszej młodzieżówce.

Sadlok nie ma wielkiego doświadczenia, ale nie jest w polskiej lidze postacią anonimową. O młodego stopera "niebieskich" starają się Legia Warszawa i Lech Poznań. Wiosną 2008 r. zawodnik był na testach w angielskim Fulham, lecz wtedy z przeprowadzki do Londynu nic nie wyszło. Teraz jego umiejętnościami ponoć zainteresowane są kluby włoskiej Serie A, ale on sam na razie zamierza zostać w Polsce, bo przede wszystkim chce grać.

Pierwszy na talencie syna poznał się jego ojciec. Andrzej Sadlok jest prezesem Pasjonata Dankowice i od lat szkoli młodzież w tej niewielkiej podbeskidzkiej wsi.
- Kiedy Maciek miał 9 lat, zebrałem grupę chłopaków z Dankowic oraz okolicznych wsi i zacząłem z nimi prowadzić zajęcia. Wychowanie takich piłkarskich "Janków Muzykantów" to od lat moja pasja, bo uważam, że na wsi również sporo jest zdolnych chłopaków i nie powinniśmy marnować takich talentów - wspomina Andrzej Sadlok.

W tej grupie dzieciaków byli m.in. Mateusz Żyła, który zagrał w ekstraklasie w Groclinie Grodzisk czy Paweł Budniak mający za sobą ligowy debiut w ŁKS Łódź. Po skończeniu klasy sportowej w dankowickim gimnazjum, Żyła wraz z innym graczem Pasjonata powoływanym do juniorskich reprezentacji Polski Arkadiuszem Gołąbem trafili do Grodziska. Sadlok miał do nich dołączyć pół roku później, ale w Wielkopolsce wytrzymał tylko kilka dni i wrócił do domu rodzinnego.
W wieku 16 lat zadebiutował w drużynie seniorów Pasjonata grającej wtedy w IV lidze i tam wypatrzyli go działacze Ruchu. Do Chorzowa trafił wiosną 2007 roku i po awansie "niebieskich" do ekstraklasy już w pierwszym meczu z Groclinem doczekał się debiutu w gronie najlepszych.

- Opatrzność czuwała nad wyborami Maćka, bo Groclin szybko upadł, a on gra w Ruchu do dziś, będąc podstawowym zawodnikiem chorzowian - cieszy się tata Maćka.

- Powołanie do reprezentacji Polski, to wielkie wydarzenie w życiu każdego piłkarza, a zwłaszcza tak młodego chłopaka. Maciek od dłuższego czasu prezentuje w lidze dobrą formę i wszyscy mu serdecznie gratulujemy tego, że znalazł się w nowej kadrze. Zasłużył na to swoją grą, ale musi też pamiętać, że bez kolegów, trenerów i dobrej gry całej drużyny ciężko byłoby się mu wybić. Otwiera się przed nim wielka szansa, której wręcz nie wypada zmarnować. Życzę mu, żeby był stoperem europejskiego formatu - mówi szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik, podkreślając, że u Sadloka najbardziej podoba mu się to, iż na boisku nie boi się podejmować odważnych decyzji.

- Chłopak ma 20 lat, a już gra jak stary wyga. To bardzo utalentowany zawodnik, który świetnie panuje nad piłką, dobrze gra lewą i prawą nogą oraz dysponuje niezłym strzałem. Gdy nabierze niezbędnego na jego pozycji doświadczenia, będzie jeszcze lepszy - prorokuje kolega z drużyny "niebieskich" Wojciech Grzyb.
W Lechu boją się, że gdy o Sadloka zaczną walczyć najbogatsze kluby, jego cena może poszybować mocno w górę. Latem wyceniano młodego obrońcę na 700 tysięcy złotych, teraz pewnie trzeba będzie zapłacić za niego trzy razy tyle.

Sadlok to niejedyny utalentowany gracz "niebieskich". Świetnie zapowiada się też 19-letni napastnik Artur Sobiech. Marek Pogorzelczyk twierdzi jednak, że Lech szuka gracza innego typu i bardziej doświadczonego. Czyżby była to zasłona dymna?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski