1 z 2
Następne
Młody ratownik medyczny z Lipna został pobity. Ze śpiączki wybudził się po trzech latach, od tego czasu walczy o sprawność
30 września 2009 roku wieczorem Szymon wracał po meczu rozegranym z przyjaciółmi. - Wymiana zdań, głupia sprzeczka, szamotanina. Szymon otrzymuje cios, po którym upada, uderzając głową o krawędź chodnika. Traci przytomność. Sprawny, zdrowy, 24-letni chłopak, pełen życia i planów na przyszłość, zostaje przewieziony do szpitala nieprzytomny, w stanie krytycznym - tak sytuację opisują jego bliscy.