Ponad 50 procent uczniów w skontrolowanych przez NIK szkołach dopuściła się agresji wobec rówieśników i nauczycieli. Przemoc słowna i fizyczna to w szkołach (zwłaszcza w gimnazjach) zjawisko powszechne. Uczniowie przyznają, że są świadkami lub ofiarami bójek, wulgarnych wyzwisk, złośliwych dowcipów lub krzywdzących plotek.
O przypadkach szkolnej przemocy i jej skutkach głośno było już wiele razy. W 2003 r. do mediów trafił film, pokazujący, jak uczniowie toruńskiej budowlanki nałożyli na głowę nauczyciela kosz na śmieci. Uczniowie zostali usunięci ze szkoły dopiero po tym, gdy o sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce.
Agresja doświadczana w szkole może mieć tragiczne skutki. W 2012 r. prześladowany przez rówieśników 15-latek z Puszczykowa popełnił samobójstwo. Życie odebrała sobie też 14-letnia Ania z Gdańska. Dziewczynka czuła się upokorzona po tym, jak jej koledzy z klasy rozebrali ją w szkole i symulowali gwałt. Akcję nagrali telefonem komórkowym. Na drugi dzień Ania powiesiła się na skakance.
Rozbierz się lub zapłać
Kontrolerzy NIK zwracają uwagę, że oprócz "tradycyjnych" form przemocy rozwijają się nowe - w cyberprzestrzeni.
Agresja z wykorzystaniem mediów elektronicznych może przybierać różne formy - od obraźliwych SMS-ów lub e-maili do zamieszczania w sieci kompromitujących zdjęć i filmików. Aż 1/5 uczniów przyznaje, że spotkała się z tego typu przemocą.
O jej powszechności mówią też pracownicy Fundacji Dzieci Niczyje. Jak tłumaczy Marta Wojtas, koordynator projektu Helpline.org.pl (który powstał po to, by pomagać osobom, które doświadczają zagrożeń w internecie), to ponad 40 proc. wszystkich zgłoszeń. Z biegiem lat samo zjawisko zmienia swoją formę. Kiedyś pogróżki mogły być wysyłane za pomocą SMS-ów, e-maili, komunikatora Gadu-Gadu. Dziś służą do tego portale spo-łecznościowe (facebook, ask.fm, instagram).
- W internecie często mamy do czynienia z mową nienawiści. Czasem prześladowanie trwa przez cały okres nauki w danej szkole. Zdarza się, że jedną osobę szykanuje cała klasa - wyjaśnia Marta Wojtas.
Młodzi ludzie bywają też szantażowani. Rówieśnicy grożą im publikacją kompromitujących zdjęć lub filmu w sieci, jeśli nie zapłacą żądanej kwoty. Czasem szantaż dotyczy sfery seksualnej. Młody człowiek ma rozebrać się w internecie. Jeśli tego nie zrobi, do sieci trafią jego inne nagrania. To już przestępstwo.
- Młodzi ludzie często boją się zwrócić z problemami do osób dorosłych. Nie chcą uchodzić za donosicieli - mówi Marta Wojtas. - Uczulamy takie osoby, że prośba o pomoc to nie donos. O interwencje prosimy też świadków takich zdarzeń. Oczywiście w takich sytuacjach potrzebna jest pomoc dorosłych i szkoły.
Pomocy brak?
Z raportu NIK wynika, że szkoły nie radzą sobie z problemem patologii w szkołach. Podejmowane działania profilaktyczne nie doprowadziły do jej ograniczenia. Szkoły nie otrzymują też odpowiedniego wsparcia od władz samorządowych.
- Dyrektorzy szkół nie dopasowywali działań profilaktycznych do potrzeb i zagrożeń - czytamy w raporcie NIK. - Działali na podstawie źle przygotowanych programów profilaktycznych i wychowawczych. Z kontroli wynika, że programy te sporządzane są bez przeprowadzenia pogłębionej diagnozy wśród uczniów, rodziców i nauczycieli.
Problemem jest też to, że kadra pedagogiczna nie jest przygotowana do rozpoznawania zagrożeń i wczesnej interwencji.
Są jednak wyjątki. W Gimnazjum nr 12 w Poznaniu już od kilku lat organizowana jest akcja "Tydzień bezpiecznego internetu". Z czasem formuła została rozszerzona. W szkoleniach uczestniczą nie tylko uczniowie, ale też rodzice i nauczyciele.
- Bo wiele osób dorosłych nie jest świadomych, z jakimi zagrożeniami dziecko może się zetknąć w internecie - tłumaczy . Beata Celczyńska-Piętka, dyrektor Gimnazjum nr 12. - Problem polega nie tylko na tym, że dorosły mężczyzna może podszyć się pod 14-letnią Marysię.
KONTROLA NIK
Piją alkohol, palą papierosy, biorą narkotyki
Raport NIK potwierdza, że dzieci i młodzież wciąż są narażone na zjawiska patologiczne w szkołach.
Narkotyki i dopalacze
Z ankiet wynika, że 31 proc. uczniów widziało, że ktoś zażywa narkotyki na terenie szkoły lub słyszało o tym z wiarygodnego źródła. 17 proc. było świadkiem sprzedaży narkotyków w szkole lub o tym słyszało. Problem narkotykowy widzą też nauczyciele. Ponad 28 proc. z nich przyznaje, że w ich szkole uczniowie zażywają narkotyki. W 1/3 skontrolowanych szkół miał miejsce incydent związany z narkotykami, w wyniku którego konieczne było wezwanie policji.
Papierosy i alkohol
Uczniowie sięgają też po inne używki. 76 proc. ankietowanych za problem uznało palenie tytoniu. Problem ten dotyczy co piątego ucznia. Alkoholu nadużywa 10 proc. młodych ludzi.
Kradzież, wagary i niszczenie szkolnego mienia
W roku szkolnych 2012/2013 kradzieży na terenie szkoły dokonało 7,3 proc. uczniów. Wandalizmu dopuściło się ponad 6 proc. młodych ludzi. Problemem są też wagary. Zajęcia szkolne bez usprawiedliwienia opuściło 6 proc. uczniów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?