Kiedy do Polski przylecą ostatnie samoloty F-16?
W grudniu tego roku wszystkie 48 maszyn powinny być już w bazach w naszym kraju. Ale nie oznacza to zakończenia procesu przygotowania naszych sił powietrznych do pełnej obsługi F-16. Będą dalej kontynuowane szkolenia pilotów i inwestycje w infrastrukturę lotniskową. A jest to bardzo duże przedsięwzięcie. Tylko w podpoznańskich Krzesinach, od 2002 roku, zainwestowaliśmy pół miliarda złotych. A do tego dochodzą także inne lotniska, chociażby w Łasku, czy Powidzu.
Czy mieszkańcy Marlewa i innych miejscowości w pobliżu bazy w Krzesinach mogą liczyć na przeniesienie lotniska w inne miejsce?
Rozumiem osoby mieszkające w tych okolicach, że obecność F-16 jest dla nich uciążliwa i im współczuję. Ale już od lat sześćdziesiątych było pewne, że będzie tam baza myśliwców. Krzesiny są jedną z siedmiu najważniejszych baz NATO-wskich w Polsce i spełniają ogromną rolę w strategii obrony kraju. Zatem wszystkie samoloty nie zostaną przeniesione na pozostałe lotniska.
Ale część samolotów będzie stacjonować w innej bazie?
Tak, do 15 września powinny zakończyć się prace przystosowawcze na lotnisku w Łasku. Dzięki temu do połowy października z Krzesin odleci tam 9 maszyn, a pod Poznaniem zostanie 25 samolotów.
Czy zwiększy się obecność wojsk w Poznaniu?
Ministerstwo Obrony Narodowej chce nie tylko utrzymać, ale również rozwinąć charakter wojskowy Poznania. Powinno to nastąpić w 2011 roku. Ale proszę o szczegóły nie pytać, bo i tak na razie ich nie zdradzę.
Czy ma to związek z budową elementów tarczy antyrakietowej w Polsce?
To akurat mogę powiedzieć. Nie będzie to miało związku z tarczą antyrakietową. Ale szczegóły będziemy mogli ogłosić dopiero za jakieś pół roku.
A kiedy można spodziewać się nowych samolotów dla VIP-ów?
Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie są to samoloty czysto VIP-owskie. Około 40 procent lotów, jakie wykonują te maszyny jest związanych z transportem polityków z pierwszych stron gazet, czyli prezydenta, premiera, czy ministrów. Natomiast 60 procent to są loty związane ze specjalnymi zadaniami. Tak było ostatnio chociażby w przypadku ewakuacji naszych obywateli z Gruzji. Do tego maszyny te są wykorzystywane do transportu sprzętu wojskowego. Kiedy zostanie rozstrzygnięty przetarg? Tego jeszcze nie wiemy, ale mam nadzieję, że jak najszybciej. Chcemy kupić trzy samoloty z możliwością dokupienia czwartego. Mają one mieć zasięg transatlantycki i zabierać na pokład około 20 osób. Przy wybieraniu oferty chcemy się kierować nie tylko ceną. Będziemy musieli wybrać złoty środek pomiędzy bezpieczeństwem i jakością, a oszczędnościami.
Czy równie szybko zostaną rozstrzygnięte przetargi na lepsze uzbrojenie dla polskich żołnierzy służących w Afganistanie?
Zamierzamy w przyspieszonym tempie wyposażyć naszych żołnierzy w transportery opancerzone. Od października powinno być ich o 20 więcej niż obecnie. Jednak zdajemy sobie sprawę, że to i tak będzie za mało. Aby w pełni rozwiązać kwestie bezpieczeństwa naszego kontyngentu musiałoby tam być od 90 do 100 takich pojazdów. Dlatego już teraz prowadzimy rozmowy o dostarczeniu do Afganistanu 40 ciężkich samochodów opancerzonych RG 31.
Dlaczego akurat tych pojazdów i z kim są prowadzone rozmowy?
Są to auta zwiadowcze używane między innymi przez Amerykanów. Ich zaletą jest podwozie w kształcie litery V. Dzięki temu, jeśli pod samochodem wybuchnie mina, to siła eksplozji kieruje się na boki. A to znacznie zwiększa szanse żołnierzy na przeżycie. Rozmowy prowadzimy dwutorowo. Pierwsi partnerzy to Amerykanie, od których chcemy wypożyczyć 40 takich maszyn. Ale jednocześnie prowadzone są wstępne negocjacje z połdudniowoafrykańską firmą, która produkuje te auta. Jeżeli nie uda się porozumieć z przedstawicielami wojsk amerykańskich, to będziemy musieli kupić nowe samochody opancerzone, prosto od producenta.
Czy nie powinno się również zwiększyć ochrony polskiego kontyngentu pod względem wywiadowczym?
Wszystko zależy od Trybunału Konstytucyjnego lub prezydenta. Jeżeli Lech Kaczyński wycofa swoją skargę konstytucyjną na nowele ustawy o Wojskowych Służbach Informacyjnych lub Trybunał zdąży wydać korzystny werdykt do 30 września, to na pewno ta ochrona wywiadowcza się podniesie. Ale obawiam się, że Trybunał nie wyrobi się w tym terminie. Będzie to oznaczało, że 134 żołnierzy tych służb będzie musiało odejść, a to znacznie obniży naszą zdolność wywiadowczą. Wtedy będziemy musieli wprowadzić jakiś plan awaryjny.
Nasze wojska mają w najbliższym czasie przejąć w pełni odpowiedzialność za afgańską prowincję Ghazni. Czy rząd zamierza podjąć jakieś kroki, aby ułatwić żołnierzom to zadanie?
Oczywiście. We wtorek rząd przyjął projekt ustawy, który ma ułatwić dowódcom polskich wojsk w Afganistanie prowadzenie pomocy dla cywilów. Do tej pory, aby wybudować jakąś szkołę, czy szpital należało wszczynać procedurę przetargową, co znacznie komplikowało i wydłużało czas potrzebny na skuteczne udzielenie tej pomocy. Dlatego proponujemy zniesienie tego obowiązku i mam nadzieję, że wkrótce parlament i prezydent zaakceptują tę ustawę. Poleciłem też, aby w trybie pilnym przejrzeć zasady użycia broni przez polskich żołnierzy. Chcemy ją maksymalnie uprościć, aby ułatwić im obronę.
Wypowiedzi ministra Bogdana Klicha, który wczoraj spotkał się z dziennikarzami, notował Paweł Mikos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?