Teraz jedenastka Lecha zamiast pięcioma pomocnikami i jednym napastnikiem, gra czterema pomocnikami i dwoma napastnikami. W kolejnych czterech sparingach trener Zieliński, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, dawał szanse gry praktycznie wszystkim zawodnikom. To też była nowość w Kolejorzu, bo poprzedni opiekun Franciszek Smuda był bardzo oszczędny w wykorzystaniu zawodników. Na boisku występowała bardzo wąska grupa graczy, a pozostali mogli jedynie obserwować kolegów z trybun.
Tymczasem teraz Jacek Zieliński bardzo odważnie sięgnął po trzech piłkarzy z Bałkanów, którzy przyjechali do Poznania jeszcze ostatniej zimy - Gordana Golika, Harisa Handzicia i Jasmina Buricia, jak również po zawodników młodej ekstraklasy - Łukasza Białożyta, Mateusza Machaja i Mateusza Szałka. Postawa tej grupy piłkarzy każe przypuszczać, że żaden nie zawiódł zaufania nowego trenera lechitów.
Swoją przydatność w drużynie pokazali także nowi gracze, którzy podpisali kontrakty z klubem z ulicy Bułgarskiej - bramkarz Grzegorz Kasprzik oraz napastnicy Tomasz Mikołajczak i Krzysztof Chrapek. Jeśli do tego dodamy dotychczasowych zawodników Lecha: Bartosza Bosackiego, Marcina Kikuta, Manuela Arboledę, Ivana Djurdjevicia, Sławomira Peszkę, Tomasza Bandrowskiego, Jakuba Wilka, Roberta Lewandowskiego czy Hernana Rengifo, to mamy zespół, który powinien odgrywać znaczącą rolę w rozpoczynających się niedługo rozgrywkach ekstraklasy.
Szkoda, że urazów doznali Anderson Cueto, Handzić, Luis Henriquez, Białożyt i Słowak Jan Zapotoka. Ten ostatni mimo tylko 20 minut na boisku, przekonał do siebie trenera Zielińskiego i z pewnością mimo zdrowotnych kłopotów znajdzie się w Lechu.
Po wtorkowym, zwycięskim sparingu z Iraklisem Saloniki 3:2, Jacek Zieliński był naprawdę zadowolony.
- Paradoksem jest to, że straciliśmy dwie bramki, ale rozegraliśmy chyba najlepszy mecz z dotychczasowych. W obu połowach zaprezentowaliśmy grę, którą chcemy oglądać. Dobrze rozpoczynaliśmy akcje, wychodziła nam gra kombinacyjna z dużą ilością prostopadłych podań i przerzutami.
Strzeliliśmy trzy bramki, a sytuacji mieliśmy ze dwa razy tyle. Pokazaliśmy charakter, goniliśmy wynik, graliśmy o zwycięstwo i to się liczy - mówił po sparingu z Iraklisem szkoleniowiec Lecha.
Dzisiaj lechitów czeka już ostatni, czwarty sparing podczas bawarskiego zgrupowania. Rywalem poznaniaków będzie TSV 1860 Monachium (początek meczu o godzinie 18).
Jutro o godzinie 15 z lotniska w Monachium ekipa Kolejorza odleci do stolicy Wielkopolski, aby zameldować się na lotnisku Ławica około godziny 16.30. Jutro także podopieczni trenera Zielińskiego poznają swojego pierwszego przeciwnika w rozgrywkach Ligi Europejskiej. O godzinie 13.30 w Nyonie odbędzie się losowanie par III rundy eliminacyjnej. Kolejorz pierwszy mecz rozegra 30 lipca, rewanż 6 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?