Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Model dworski czy obywatelski?

Stefan Drajewski
A. Szozda
Końcówka roku - jak to na finiszu bywa - była bardzo wyczerpująca. Nie było czasu na pisanie, chociaż było o czym (kto czyta papierowe wydanie "Polska Głos Wielkopolski" ten wie). Pod koniec Teatr Strefa Ciszy zamieszał w teatralnym kociołku Poznania.

Adam Ziajski, jego lider, przedstawił projekt stworzenia ośrodka teatrów alternatywnych Scena Robocza. Dawno, a właściwie nigdy w Poznaniu, nie słyszałem takiej spójnej koncepcji łączącej program artystyczny z rozwiązaniami formalno-prawnymi, założeniami architektonicznymi i biznesowymi...

Byłem świadkiem, jak zaskoczeni byli radni z Komisji Kultury Rady Miasta. Ale potem zaczęły się problemy. Projekt wyraźnie nie spodobał się panu Sławomirowi Hincowi, wiceprezydentowi Poznania odpowiedzialnemu za kulturę, który na kilka dni przed sesją Rady Miasta mającą zatwierdzić budżet, ujawnił własny pomysł, aby teatry alternatywne skupić na Chwaliszewie, w kontenerach. Niewiele o tym projekcie wiadomo, co mnie nie dziwi, ponieważ pod koniec września w rozmowie ze mną i Marcinem Kostaszukiem, pan Hinc nie wspominał o takim projekcie. Widać poród został przyspieszony, chociaż ciąża - jak widać - nie była donoszona.

Ostatecznie radni nie przyjęli poprawki i Scena Robocza nie znalazła się w budżecie na rok 2010. A projekt pan wiceprezydenta w atmosferze świątecznej przysiadł chyba pod choinką i czeka na rozwój wydarzeń.

Historia ta przyćmiła wszystko to, co się działo w minionym roku w kulturze. Kolejny raz władza pokazała, gdzie ma obywatela, ponieważ projekt Adama Ziajskiego jest propozycją na wskroś obywatelską. Niezależny teatr alternatywny w swoim projekcie uwzględnił nie tylko swój interes artystyczny, ale przede wszystkim sytuację wszystkich zespołów i twórców alternatywnych w Poznaniu oraz kontekst kulturowy Wildy, dzielnicy będącej pustynią kulturalną, której synonimem jest market urządzony w dawnym kinie.

Czy następni artyści odważą się wystąpić do władz Poznania z własną inicjatywą? Zdaje się, że gospodarze miasta nie interesują się tym, że po Kongresie Kultury Polskiej w Krakowie zaczął się ferment w życiu teatralnym kraju. Reżyserzy starzy, młodzi, aktorzy przebudzili się i biorą się za reformowanie teatru, jego struktur, sposobu zarządzania... Domagają się współuczestnictwa w stanowieniu prawa na równi z urzędnikami. Zaczyna brać górę postawa obywatelska. W Poznaniu zaś zdaje się opłacać dawny model... dworski.

Zamykam drzwi z napisem 2009.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski