Arena w Poznaniu wymaga modernizacji. A może zbudować nową?

– Chcieliśmy poddać Arenę renowacji. Wystąpiliśmy do marszałka województwa o dofinansowanie. Niestety, tych pieniędzy nie dostaniemy, a chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Arkadiusz Stasica, zastępca prezydenta Poznania. – Dlatego w tym roku ograniczymy się prawdopodobnie do niewielkich prac remontowych.

Joanna Frankiewicz, radna PRO i szefowa komisji sportu twierdzi, że jakiś czas temu radnym przedstawiono plany modernizacji Areny.

– Projekt przewidywał zwiększenie liczby miejsc dla publiczności do 8-9 tys. Był przekonujący, ale finansowo trudny do zrealizowania, bo koszty szacowano na ok. 90 mln zł – twierdzi Joanna Frankiewicz, podkreślając jednocześnie, że od dwóch lat co roku przeznaczane są fundusze z budżetu miasta na remonty hali. I zastanawia się: – Pytanie, czy takie „łatanie dziur” to nie wyrzucone pieniądze?

Arena w Poznaniu wymaga modernizacji. A może zbudować nową?
Niektórzy uważają, że finansowo bardziej opłaca się zbudować nowy obiekt niż wydać ogromne pieniądze na modernizację Areny. – Czy chcemy, czy nie musimy o nią dbać – zaznacza A. Stasica.

Jednak nie tylko środowisko sportowe coraz głośniej wskazuje, że miasto potrzebuje hali sportowo-widowiskowej z prawdziwego zdarzenia. – Myślę, że za rok-dwa będziemy musieli rozpocząć dyskusję, czy mamy taką halę budować w Poznaniu – uważa A. Stasica. – Jaka ma być ona duża, jakie ma pełnić funkcje i gdzie powinna powstać.

Tomasz Lipiński, radny PO przypomina, że taka dyskusja już była. – Jestem sceptycznie nastawiony do pomysłu budowy hali sportowo-widowiskowej – przyznaje T. Lipiński. – Przespaliśmy moment, gdy w innych miastach powstawały takie obiekty. Uważam, że należy zmodernizować Arenę. Można z niej zrobić perełkę.

Taki był Poznań 15 lat temu

Odmienny pogląd na tą kwestię prezentuje J. Frankiewicz. – Poznań potrzebuje hali na miarę XXI wieku, a w Arenie można byłoby organizować mniejsze imprezy – twierdzi radna. I dodaje, że planując nową inwestycję, należy też pamiętać o kosztach utrzymania obiektu.

Na ten aspekt zwraca uwagę również prezydent A. Stasica, zaznaczając: – To są koszty bieżące, które później trzeba będzie uwzględniać w budżecie miasta.

Prezydentowi marzy się, by Poznań miał, poza Lechem i drużyną koszykówki, zespół w grach zbiorowych, który będzie odnosić sukcesy chociażby na arenie krajowej.

– Gdy w Arenie odbywają się mecze żeńskiej koszykówki, to przychodzi kilkadziesiąt osób. Dlaczego? Nie wiem – przyznaje A. Stasica. – Nie wykluczam, że gdybyśmy stworzyli silny ośrodek, to moglibyśmy myśleć o budowie nowoczesnej hali, która zaspokajałaby oczekiwania i ambicje poznaniaków. Jeśli mniejsze samorządy stać, by mieć drużyny koszykówki, siatkówki czy piłki ręcznej na dobrym poziomie, to tym bardziej może o tym myśleć Poznań.

T. Lipiński także uważa, że najpierw należy rozwinąć sport zespołowy, a dopiero później ewentualnie myśleć o hali.
Czy jednak Poznań stać na nową halę sportowo-widowiskową? Zdaniem A. Stasicy, trzeba się zastanowić nad inwestycją w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Wykorzystaliśmy ją w przypadku budowy spalarni śmieci. Niewykluczone, że i w przypadku hali znajdą się chętni, by wspólnie z miastem zrealizować to przedsięwzięcie.

– Uważam, że w pierwszej kolejności należy zagospodarować Golęcin. Na tym miasto powinno się skoncentrować – twierdzi T. Lipiński.