Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje teksty odzwierciedlają to co myślę jako muzyk i jako człowiek - rozmowa z Anną Gadt

Marek Zaradniak
Anna Gadt cieszy się swoją nową płytą "Breathing"
Anna Gadt cieszy się swoją nową płytą "Breathing" Małgorzata Frączek
Z Anną Gadt, wokalistką jazzową rozmawiamy o jej nowej płycie, i znaczeniu tekstów w muzyce jazzowej.

Masz bardzo oryginalny pseudonim, ale też bardzo ładne nazwisko Stępniewska. Dlaczego zatem śpiewasz pod pseudonimem?
To prawda. Moje nazwisko brzmi ładnie, a teraz nawet dwa nazwiska, bo doszło nazwisko mojego męża, a z pseudonimem są właściwie już trzy. Zostało jednak to, które jest mi najbliższe, a które przejęłam po mamie i pod którym wydaje mi się, że mam więcej siły i samozaparcia w robieniu rzeczy trudnych szczególnie dotyczących podejmowania decyzji, których ludzie ode mnie oczekują.

Czy pseudonim ułatwia poruszanie się w świecie artystycznym?
Nie wiem czy pseudonim coś ułatwia. Wiem, że z nazwiskiem Gadt łatwiej jest być zapamiętanym bo jest krótsze i nie ma problemów z wymówieniem go gdy koncertuję zagranicą.

Twoja najnowsza, trzecia płyta nazywa się "Breathing" czyli "Oddychanie". Jakie jest znaczenie oddychania dla wokalisty śpiewającego jazz?
Tytuł płyty nie oznacza tylko kwestii fizycznej. Płyta ma z wielu powodów taki tytuł. Przede wszystkim oddech jest początkiem i końcem naszego życia. Wokół niego splatają się najważniejsze rzeczy w naszym życiu. Wiąże się z samą istota życia, ale również ze sferą emocjonalną. W zależności od tego jak się czujemy co przeżywamy, jacy jesteśmy w pewnym momencie tak również zmienia się oddech. Jeśli jest spokojnie on jest spokojny, głęboki. Bywa płytki, bywa szybki. Wszystko jest kwestią naszych emocji i to wszystko starałam zawrzeć na płycie. Chyba nie ma większego znaczenia, że jestem wokalistką bo dla każdego z nas oddech jest niezwykle istotny.

Ale dla Ciebie nie tylko oddech ma znaczenie. Dużą wagę przywiązujesz też do słowa. Napisałaś pracę doktorską na temat znaczenia słów?
Obroniłam pracę doktorską na temat "Literackie znaczenie tekstu, a praktyczne zastosowanie w muzyce jazzowej". Rzeczywiście słowo jest dla mnie punktem wyjścia. Staram się zwracać też na nie uwagę w życiu codziennym i oczywiście na scenie. Szczególnie na płycie jest to istotne, bo oprócz tego, że jestem autorką muzyki jestem też autorką tekstów. Starałam się, aby odzwierciedlały to co chcę powiedzieć. jako człowiek i jako muzyk. Moja mama była polonistką więc kwestia słowa i szacunku dla niego była od zawsze bardzo istotna dla mnie. W takiej kulturze wzrastałam.

I dlatego sama piszesz teksty?
To nie jest tak, że mam monopol na pisanie tekstów. Wydawało mi się, że skoro ta płyta jest tak bardzo osobista to chciałam również, aby teksty naprawdę odzwierciedlały to co chcę powiedzieć. Poza dwoma naprawdę trudno było mi znaleźć co by odzwierciedlało to co mam w głowie.

Dlaczego wybrałaś Białoszewskiego?
Wszystko zaczęło się od zapoznawania się z jego biografią. W moim domu żywo dyskutowało się o literaturze, o poezji. Dużo czasu poświęcałyśmy z mamą na dyskusje o Herbercie, Czesławie Miłoszu, pojawiali się też Iwaszkiewicz i Białoszewski. Wczytując się w biografię Białoszewskiego wiem, że jest on tak niesłychanie ciekawą postacią, takim kolorowym ptakiem, że bardzo mnie zaintrygował. Zaczęłam wczytywać się w jego teksty i stwierdziłam, że bardzo odpowiadają temu co chcę zaśpiewać. Moim zdaniem jego teksty sa niesłychanie muzyczne mimo, że nie mają takiej typowej budowy - zwrotka, refren. która ułatwiałaby pisanie muzyki. Wybrałam kilka tekstów Mirona Białoszewskiego, do których Maciej Garbowski napisał muzykę.

Jakie wokalistki inspirują Cię w jazzie?
Przez długi czas inspirowały mnie wokalistki amerykańskie co było słychać na poprzedniej płycie "Still I Rise"- Shirley Horn, Diana Reeves i oczywiście te starsze jak Ella Fitzgerald, Carmen McRae czy Billie Holiday. Od trzech, czterech lat zaczęłam skłaniać się ku muzyce europejskiej i poszukiwać wokalistek o nieco innej wrażliwości, bo muzyka europejska znacznie różni się od grania amerykańskiego. Lenna Wiillemark, Josephine Cronholm, ale i Mariah Juan. Muzyka skandynawska jest chłodna tylko pozornie. Bardzo mnie te wokalistki inspirują, ale główna inspiracja to instrumentaliści.

Śpiewasz przede wszystkim po angielsku. A czy po polsku należy śpiewać jazz?
Oczywiście, że można trzeba. Polski jest trudny i nietrudny ponieważ mamy bardzo dużo słów wielosylabowych. Angielski jest łatwiejszy w operowaniu w muzyce. Jest w nim wiele krótkich słów, które mają zupełnie inną rytmikę. Ale poza tym polski jest językiem niezwykle bogatym. Dzięki temu mamy przepiękne tłumaczenia. m.in. Jeremiego Przybory czy Wojciecha Młynarskiego. Ale język polski wymaga m.in. większej współpracy między kompozytorem, a autorem tekstu.

Jest płyta. A kiedy wyruszysz na trasę i czy znajdzie się na niej Poznań?
Rozpoczynamy ją jeszcze w styczniu, ale choć w Poznaniu mam wielu fanów i ludzi życzliwych , do tej pory nie mam propozycji koncertowych.
Rozmawiał: Marek Zaradniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski