Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monika Hajbowicz: Namawiamy dzieci do piłki ręcznej i zapoznajemy z wszystkimi wymiarami sportu!

Radosław Patroniak
Monika Hajbowicz zaraża trzecioklasistów nie tylko sportową pasją, ale również swoim uśmiechem i życiowym optymizmem
Monika Hajbowicz zaraża trzecioklasistów nie tylko sportową pasją, ale również swoim uśmiechem i życiowym optymizmem Fot. Archiwum Volkswagena Poznań
Rozmowa z Moniką Hajbowicz, kierownikiem komunikacji w Volkswagen Poznań i szefem projektu Volkswagen Poznań Mini Handball.

Czym się różniła piąta edycja programu nauki piłki ręcznej wśród trzecioklasistów od tych poprzednich?
Dla nas jako organizatorów treningi i wielki finał to z jednej strony już standard, a z drugiej okazja do wyciągania wniosków na przyszłość. Warto podkreślić, że w wielkim finale rozdajemy nagrody i puchary, ale o pewnych aspektach sportowej rywalizacji myślimy przez cały rok szkolny. Mam na myśli głównie pracę nad psychiką dzieci. Dla naszych trenerów liczy się nie tylko wiedza treningowa. Równie ważne jest to, w jaki sposób ich wychowankowie będą regować na przegrany mecz i jak sobie poradzą z brakiem motywacji.

Finałowa impreza z roku na rok jest coraz głośniejsza...

bo coraz więcej osób w niej uczestniczy. Bardzo nas to cieszy, podobnie zresztą jak fakt, że kibice traktują wielki finał jak piknik. Przychodzą na trybuny z trąbkami, transparentami, często też w przebraniu i z całodniowym prowiantem. Ważne jest też to, że dopingują grupy wielopokoleniowe, począwszy od brata i siostry, a skończywszy na dziadku i babci. Wszyscy przy tym wspaniale się bawią i integrują z innymi rodzinami.

Wszyscy podkreślają, że dla trzecioklasistów piłka ręczna to zabawa, ale nie wierzę, że organizatorzy nie byliby dumni, gdyby okazało się, że po parkiecie biegał przyszły reprezentant kraju?

Trudno powiedzieć, że na tym etapie szkolenia młodzieży wyławiamy wielkie talenty. W wieku 9 lat dzieci dopiero połykają bakcyla sportu i nie można widzieć w nich przyszłych zawodników kadry i czołowych klubów europejskich. Artur Siódmiak opowiadał mi kiedyś, że na Karolu Bieleckim nie poznali się trenerzy w SMS, choć był już w wieku juniorskim. Dlatego nie ma co przesadzać z tego typu ocenami i cenzurkami.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski