Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monika Hajbowicz: Projekt Volskwagen Poznań Mini Handball wciąż się rozwija

Radosław Patroniak
Monika Hajbowicz uważa, że w poznańskim projekcie dużo ważniejsza od wyników jest możliwość aktywnego spędzania czasu przez dzieci i możliwość zaszczepiania w nich zasad fair play
Monika Hajbowicz uważa, że w poznańskim projekcie dużo ważniejsza od wyników jest możliwość aktywnego spędzania czasu przez dzieci i możliwość zaszczepiania w nich zasad fair play Fot. Archiwum Volkswagena Poznań
Rozmowa z Moniką Hajbowicz, kierownikiem komunikacji w Volkswagen Poznań i szefem projektu Volkswagen Poznań Mini Handball.

Z jakimi nadziejami i oczekiwaniami przystępują organizatorzy do rozpoczęcia szóstej edycji projektu?
Dobrze przyjął się on zarówno w szkołach, jak i wśród rodziców trzecioklasistów. Jest to program skierowany do uczniów z 11 szkół najbliższego sąsiedztwa naszych trzech poznańskich zakładów. Przez cały rok trwają rozgrywki międzyszkolne, w których biorą udział uczniowie trzecich klas szkół podstawowych. Ale przygoda z piłką ręczna nie kończy się na trzeciej klasie – zawodnicy i zawodniczki mogą kontynuować szkolenie szczypiorniaka w Akademii, która zapewnia bezpłatne zajęcia do końca szkoły podstawowej. Jak co roku trzymamy kciuki za dzieci, żeby w duchu fair play mogły rozwijać swoje umiejętności sportowe i społeczne. Jak co roku są z nami zawodniczki AZS AWF Volkswagen Poznań, które opiekują się Akademią Szczypiorniaka i pomagają organizacji meczów.

Czy w tym roku w projekcie wezmą udział nowe szkoły i czy zainteresowanie programem spełnia Pani oczekiwania?
Doświadczenia pomagają nam doskonalić program z edycji na edycję. W tym roku nie planujemy powiększenia liczby uczestników. Jesteśmy bardzo zadowoleni z zaangażowania uczestników, rodziców i szkół, widać to szczególnie podczas organizowanego w czerwcu wielkiego finału, który zamienia się w wielkie, szczypiorniakowe święto. Kibicują rodzice, nauczyciele i dziadkowie. To wsparcie jest dla dzieci niezmiernie ważne.

Czym będzie się różnić obecna edycja od poprzednich?
Nadal chcemy położyć nacisk na aspekty psychologiczne sportowej rywalizacji, mówić o tym, ze to nie wygrana jest najważniejsza, ale radość z gry zespołowej i aktywne spędzanie czasu. Chcemy, aby sport dawał radość, uczył systematyczności, wytrwałości i zasad fair play.

Ilu uczestników programu trafiło do klubów i regularnych treningów. Czy kiedyś doczekamy się wśród nich reprezentanta lub reprezentantki Polski?

Po każdej edycji kilkadziesiąt dzieci bierze udział w zajęciach Akademii Szczypiorniaka. Być może któreś z nich połknie bakcyla i doczekamy się reprezentanta Polski, kto wie? Mamy nadzieję, że dla dzieci inspiracją jest ambasador naszego programu, Artur Siódmiak. Za każdym razem, kiedy pojawia się w szkole, dzieci proszą o autograf, robią z nim zdjęcia, jest dla nich przykładem.

W jednym z poprzednich wywiadów podkreślała Pani, że dzieci uczą się u Was nie tylko szczypiorniaka, ale i specyfiki sportu. Czy temu właśnie służą zajęcia z psychologiem?
Zajęcia z psychologiem dedykowane są przede wszystkim rodzicim i trenerom. To oni mają potem kontakt z dziećmi i to ich dzieci słuchają. Dlatego tak ważne jest, aby nie budować sztucznie stresu i presji na wynik. Chcemy aby piłka ręczna była frajdą, a gra okazją do zawarcia przyjaźni.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski