Monika Ławrynowicz: Cieszmy się macierzyństwem

- Skąd pomysł, żeby z okazji Dnia Matki urządzać koronacje na królowe?
Monika Ławrynowicz: Uważamy, że macierzyństwo w Polsce nie jest doceniane. Zazwyczaj przedstawiane jest w negatywnych kontekstach, przy okazji różnych nieszczęśliwych wypadków czy też jako pasmo udręk i kłopotów, często finansowych. A my chcemy cieszyć się z tego, że jesteśmy matkami, że mamy dzieci. Warto, żeby pokazać, jak ważną pełnimy rolę i że zasługujemy na korony.

- Czy nie obawiacie się, że zostaniecie potraktowane niepoważnie?
Monika Ławrynowicz:Zależało nam, żeby nie epatować ciężarem, żeby to było coś lekkiego, przyjaznego, przyswajalnego. Szukałyśmy pomysłu na coś bez zbędnego patosu i martyrologii. Właśnie o to nam chodzi, żeby nie pokazywać tylko poważnego wizerunku Matki Polki, ale żeby cieszyć się codziennością. Nie chciałyśmy też mieszać polityki do bycia matką, staramy się nie poruszać kwestii społecznych. Tego dnia chcemy bardziej skupić się na emocjach i własnym rozwoju.

- Czego Wam życzyć z okazji Dnia Matki?
Monika Ławrynowicz:Żebyśmy chciały mieć więcej dzieci i żebyśmy czerpały z bycia matką tyle, ile się da. Sama chciałabym życzyć każdej kobiecie, żeby w macierzyństwo wchodziła bez lęku, bo tylko wtedy można czerpać z tego prawdziwą radość. Chodzi o to, żeby ten czas z małym dzieckiem naprawdę wykorzystać i cieszyć się nim, a nie tylko próbować jakoś go przetrwać. Bo wtedy traci się naprawdę dużo czasu, którego potem nie można odzyskać.

Rozmawiała Marta Żbikowska