Mord przy Biskupińskiej w Poznaniu: Kilkadziesiąt ciosów młotkiem. Pasierbica ofiary oraz jej znajomy aresztowani pod zarzutem zabójstwa

Do zabójstwa doszło 12 marca. Najpierw, w domu przy ul. Biskupińskiej, spotkały się cztery osoby. Wspólnie piły alkohol. W pewnym momencie miało dojść do kłótni.

- Być może motywem awantury były sprawy rodzinne. Powody tego zdarzenia nadal są przez nas ustalane

– mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

WIĘCEJ: Śmierć zapaśnika w Poznaniu. Policja wciąż szuka Olgierda Michalskiego, który uderzył ofiarę

Ofiarą mordu jest 56-letni mężczyzna. Stwierdzono u niego liczne obrażenia głowy i tułowia. Otrzymał kilkadziesiąt ciosów młotkiem. Początkowo zatrzymano pozostałe trzy osoby, które brały udział w spotkaniu przy Biskupińskiej. Jeden z mężczyzn został później zwolniony bez żadnych zarzutów. Śledczy uznali, że nie uczestniczył w przestępstwie.

Zarzuty usłyszeli za to 31-letnia Paulina M., która ma być pasierbicą zamordowanego. Drugą podejrzaną osobą jest 41-letni Rafał U., jej znajomy. Obojgu postawiono zarzut zabójstwa i działania „wspólnie i w porozumieniu”. Rafał U. działał w warunkach recydywy – w przeszłości był już karany za ciężkie uszkodzenie ciała. Oboje zostali tymczasowo aresztowani. Oboje złożyli również wyjaśnienia.

Rafał U. przyznał się do winy. Natomiast Paulina M., jak wskazuje prokuratura, jednoznacznie nie wypowiedziała się, czy się przyznaje do zabójstwa, czy nie.

Za zabójstwo maksymalną karą jest dożywotnie więzienie.