Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mord w Dobrzycy. Zatrzymany oskarża policję o pobicie

Agnieszka Kledzik
21 marca zamordowano w Dobrzycy leśniczego i jego żonę - ta zbrodnia wstrząsnęła krajem.
21 marca zamordowano w Dobrzycy leśniczego i jego żonę - ta zbrodnia wstrząsnęła krajem. Michał Nicpoń
Do Prokuratury Okręgowej wpłynęły w poniedziałek dokumenty dotyczące rzekomego pobicia jednego z zatrzymanych w sprawie brutalnego zabójstwa w Dobrzycy. 21 marca od ciosów nożem zginął leśniczy i jego żona. Po dwóch dniach policja wpadła na trop sprawców i zatrzymała trzech mężczyzn. Jeden z nich Mirosław S. został wypuszczony, bo w czasie popełniania zbrodni przebywał w innym miejscu.

Mężczyzna, kilka dni po powrocie do domu, opowiedział jednej z gazet, jak został dotkliwie pobity. Przedstawił zaświadczenie od lekarza, że doznał m.in. wstrząśnienia mózgu. Policjanci mieli go bić podczas przewożenia do komendy oraz przy przesłuchaniu.
Później Mirosław S. złożył także zawiadomienie do pilskiej prokuratury, a ta musiała wystąpić o dokumenty dotyczące tej sprawy, by sprawdzić, kto brał udział w zatrzymaniu Mirosława S.


Czytaj także:
Pożar w Dobrzycy: Leśniczy i jego żona ofiarami zabójstwa!
Dobrzyca: Zatrzymanym postawiono zarzut zabójstwa [FILM, ZDJĘCIA]
Mord w Dobrzycy - sąd zdecyduje o losie podejrzanych

- Okazało się, że czynności przeprowadzali policjanci zarówno z Piły, Złotowa, jak i z Poznania. Nie mieliśmy więc innego wyjścia, jak przekazać całość dokumentów do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, by ta wyznaczyła inną rejonową do wyjaśnienia tej sprawy - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile.

Wszystko po to, by nie było podejrzeń o stronniczość śledczych.

- Procedury są takie, że gdy prokurator zauważy u podejrzanego jakieś fizyczne urazy, nie może tego zbagatelizować, po prostu trzeba to sprawdzić. A już szczególnie, gdy sprawa może dotyczyć policji - wyjaśnia Maria Wierzejewska-Raczyńska.

Sprawę morderstwa w Dobrzycy prowadzi Prokuratura Rejonowa w Złotowie. Tam więc przesłuchiwano całą trójkę.

- Mężczyzna podczas przesłuchania nie miał żadnych widocznych obrażeń ciała, ani też nie poinformował prokuratora o pobiciu go przez funkcjonariuszy - zaznacza Anna Pacholik, prokurator rejonowy w Złotowie.

Prokuratura w Złotowie także materiały dowodowe w tym zakresie, czyli rzekomego pobicia, przekazała do Poznania.

W sprawie morderstwa w Dobrzycy przyznał się dotąd jeden sprawca, tłumacząc, że wraz z kolegą chciał tylko okraść leśniczówkę. Wskazał też, gdzie ukryli rowery, którymi przyjechali. Drugi z podejrzanych ciągle nie przyznaje się do winy. Przy zatrzymanych odnaleziono skradzioną w leśniczówce broń: dwie strzelby i sztucer.

31-letni Michał K. oraz 35-letni Rafał S. pozostają w areszcie. Grozi im kara dożywotniego więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski