Motocross: Łukasz Lonka, czyli chłopak który urodził się z genem sportowca. W sobotę zostanie pochowany w rodzinnej Wrześni

Na zawodach w województwie lubelskim Lonka upadł podczas skoku z najazdu. Doznał ciężkich obrażeń. Służby podjęły akcję reanimacyjną. Zawodnik został przetransportowany do szpitala. Po kilku dniach lekarze przegrali walkę o jego życie.
Pierwsze, jak się później okazało, nieprawdziwe, doniesienia o śmierci Łukasza Lonki pojawiły się już we wtorek, lecz szybko zostały zdementowane.

W Internecie ruszyła zbiórka pieniędzy, która miała pomóc w leczeniu zawodnika. Udało się zebrać kwotę ponad 100 tysięcy złotych Po śmierci sportowca, pieniądze zostaną najprawdopodobniej przekazane jego żonie i córce.

Łukasz Lonka w swojej karierze zdobył kilka złotych medali mistrzostw Polski w klasie MX Open. Jest także brązowym medalistą mistrzostw Europy w klasie EMX2 Junior oraz w klasie EMX Open.

– Mama pozwoliła mi wsiąść na motor dopiero jak skończyłem 15 lat. Wcześniej mogłem tylko ścigać się na górkach, na rowerach – mówił w jednym z wywiadów zmarły sportowiec.

Tłumaczył w nim także, dlaczego nie był w stanie przebić się do czołówki światowej w swojej dyscyplinie. – Trzeba by mieszkać w Niemczech lub krajach Beneluksu i tam cały czas podpatrywać najlepszych, trenować z nimi, rywalizować. Na odległość, tak z doskoku, to się nie da. Jest też jeszcze bariera finansowa – dodał Lonka.

Czytaj też: Wypadek zawodnika z Red Bull X-Fighters

Jego najwierniejszym kibicem i jednocześnie utytułowanym motocrossowcem był jego ojciec Jacek, który 10 lat temu, kiedy syn był u progu dorosłej kariery tłumaczył, że nie tylko geny decydują o miłości do sportu.

– Syn sam musi zdecydować, czy chce się bawić w motocross. Ja do niczego chłopaka zmuszać nie będę. To nie geny decydują o zainteresowaniu motocrossem i o dobrych wynikach. Łukasz od najmłodszych lat interesował się tym sportem. Miał kontakt z motocyklami. Spodobało mu się to. Gdyby nie polubił motocrossu, to nie miałby takich osiągnięć – podkreślił Jacek Lonka.

Kuzynem zmarłego Łukasza jest też dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne amatorów i wielokrotny triumfator wyścigów MTB, Radosław Lonka. – Ostatnio rzadziej się pokazuje na zawodach. Pewnie dlatego, że założył rodzinę, ale 8-9 lat temu było o nim bardzo głośno w rowerowym światku – przyznał Piotr Kurek, nasz były redakcyjny kolega i kolarski ekspert.

Msza święta odprawiona zostanie w sobotę o godz. 13 w kościele p.w. Królowej Jadwigi we Wrześni. Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia o godzinie 14.15 na cmentarzu komunalnym we Wrześni.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]