Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motoklub Unia za biedna na siedzibę?

Grzegorz Okoński
Niegdysiejsi idole Poznania - na wyścigi o „Złoty Kask” przychodziły tysiące poznaniaków
Niegdysiejsi idole Poznania - na wyścigi o „Złoty Kask” przychodziły tysiące poznaniaków archiwum Unii
Motoklub „Unia” ma powody do radości, ale też do obaw: w listopadzie będzie świętował 100-lecie istnienia, choć jego sytuacja finansowa jest niewesoła. Groziła mu utrata siedziby, ale miasto przychylnie spojrzało na jeden najsławniejszych poznańskich klubów sportowych.

- Jesteśmy na Garbarach od pierwszych lat powojennych - prezes „Unii” Wiktor Firlik oprowadza po „włościach”: dwóch pokojach i korytarzu, których ściany są szczelnie obwieszone zdjęciami zawodników i fotografiami z zawodów motocyklowych. - Miejsce świetne, w sercu miasta, choć z drugiej strony, dziś samochodu w pobliżu nie postawi się. Ale jesteśmy kojarzeni z tą kamienicą, świadkiem sukcesów.

Bo „Unia” to nie tylko motocykle - jeszcze w 1917 roku Towarzystwo Sportowe „Unia” zrzeszało cztery poznańskie drużyny piłkarskie, prowadziło sekcje boksu i szermierki. Z czasem pojawiły się sekcje tenisa, łyżwiarstwa, pływacka, i od początku lat dwudziestych - motocyklowa, która z czasem zdominowała pozostałe. Cały Poznań kibicował jeźdźcom „Unii”, a na wyścigi uliczne, czy zawody na poznańskiej Woli przychodziły dosłownie tysiące widzów.

Unia miała swojego reprezentanta nawet na podium Motocyklowych Mistrzostw Świata

Nic dziwnego, że w klubowej stajni stało jednorazowo ponad sto wyścigowych motocykli, a co roku kilka nowych maszyn przekazywanych było przez Polski Związek Motorowy. Tylko w wyścigach drogowych od 1945 roku, Unia miała drużynowo 21 tytułów mistrza lub wicemistrza Polski, a kolejne dziesiątki tytułów w motocrossie, w wyścigach na trawie, country cross i enduro. Niektórzy jej zawodnicy stawali na najwyższym miejscu podium po kilka razy, jak Henryk Wróblewski, siedmiokrotny mistrz Polski, Ryszard Mankiewicz i Edward Stachowski - sześciokrotni mistrzowie Polski!

Dziś jednak „Unia” żyje tylko ze składek, a wpływy z imprez sportowych nie pokrywają ich kosztów. A klub, który wybudował kilka torów wyścigowych, nie ma dziś własnego… Doszło do tego, że nie mógł na bieżąco opłacać czynszu i sprawa jego pobytu na Garbarach zawisła na włosku.

Dużo jednak wskazuje na to, że stulecie klubu, zastanie jubilata w dotychczasowej siedzibie. Prowadzone są rozmowy z miastem, które dopuszcza korzystniejsze warunki finansowe.

- Jesteśmy przed drugim spotkaniem, ale trafiliśmy na życzliwą postawę ZKZL i jesteśmy dobrej myśli - mówi Wiktor Firlik.

- Nadal rozmawiamy, temat jest otwarty - mówi Magdalena Gościńska z ZKZL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski