Najbardziej utytułowany polski motorowodniak we włoskim San Nazzaro w swojej koronnej klasie, czyli O-125 był blisko wywalczenia brązowego krążka.
– W trzech z czterech finałowych wyścigów tata zajął trzecie miejsce. W trzecim biegu pękł tłok, więc trzeba było go spisać na straty. W ostatnim z kolei była szansa nawet na pierwsze miejsce, ale Estończyk Mark Peeba zajechał tacie drogę i cudem udało uniknąć mu się zderzenia. Wytracił jednak prędkość i został wyprzedzony przez Aleksa Zillioliego, który drugim miejscem zapewnił sobie brąz. Nam pozostał tylko medal z czekolady – tłumaczył Wiktor Synoracki, kierownik poznańskiej ekipy.
Oprócz niedzielnej przygody z wymianą tłoka 67-letni motorowodniak dzień wcześniej miał niespodziewane „szlifowanie” śruby. – Na Padzie nie było zbyt wielu dziwnych przedmiotów, ale jeden z nich i tak się przyplątał w pierwszym biegu. Tata ukończył go na trzecim miejscu, ale nie mógł zbyt wiele zdziałać, bo śruba nie pracowała na maksymalnych obrotach – dodał Wiktor Synoracki.
W pierwszy weekend lipca mistrz Europy w klasie O-125 wystartuje w pierwszych w tym sezonie zawodach z tego cyklu w węgierskiej miejscowości Baja.
Wyniki MŚ w klasie O-125 w San Nazzaro
1. Marek Peeba (Estonia) 1100 pkt, 2. Daniele Frontoni (Włochy) 800, 3. Alex Zillioli (Włochy) 695, 4. Henryk Synoracki (PKMLOK Poznań) 675, 5. Michele Gardini (Włochy) 563, 6. Steffen Probst (Niemcy) 427.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
