Tyle że ten sam wymiar sprawiedliwości nie zrobił niczego, żeby pomóc ojcu wyegzekwować te prawa, kiedy dziecko zostało porwane i wywiezione nielegalnie do Niemiec. To niemiecki sąd zdecydował, że polskie dziecko ma zostać pod opieką matki prostytutki.
Reakcja strony polskiej? Żadna. Przecież to tylko jedno dziecko. Po co drażnić Niemców, wytykać im, że nie mieli żadnego prawa podważać decyzji, które zapadały w polskich sądach, a tym bardziej deptać praw ojca, któremu teraz odmawiają nawet podania adresu, zasłaniając się... przepisami meldunkowymi. To smutne, żenujące i przerażające, że polski obywatel nie może liczyć na pomoc ze strony swojego państwa, kiedy inne kradnie mu dziecko. To, co zrobił niemiecki sąd, było bowiem zwykłym złodziejstwem. Gdyby to polski sąd zrobił z niemieckim dzieckiem, linia telefoniczna między kanclerz Merkel a premierem Tuskiem, jeżeli taka jest, byłaby rozgrzana do czerwoności.
W sprawie Weroniki już nikt od dawna poza jej ojcem nie wykonuje żadnych telefonów. Nikomu nie przeszkadza to, że matka Weroniki została oskarżona, a później uznana przez sąd winną porwania córki. Wygląda na to, że w Polsce można bezkarnie porywać dzieci i wywozić je do Niemiec, bo przecież nikt się o nie nie upomni, nikt nie będzie miał tego za złe. To zła wiadomość nie tylko dla ojca Weroniki, ale dla każdego rodzica w tym kraju, bo ich prawa są zapisane na bezwartościowym papierze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?