Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocą nie podwozi

(dos)
Minęły czasy, gdy kierowcy chętnie zabierali przygodnych podróżnych. Przeważa wśród nich ostrożność, choć obaw właścicieli aut nie potwierdzają policyjne statystyki.

Grzegorz z Głogowa nie zabiera do swojego citroena przypadkowych pasażerów. Jeszcze trzy lata temu nie miał nic przeciwko podwiezieniu kogoś, lecz zmienił to pewien przypadek.
- Na trasie z Głogowa do Lubina zabrałem trzy dziewczyny w wieku 16-17 lat - opowiada kierowca. - Zapytałem, czy nie boją się tak podróżować, a one na to, że to ja powinienem się bać, bo mogą mi wbić nóż w plecy. Od tego czasu nikogo nie podwożę.
Przed zabieraniem pasażerów nie ma obaw Henryk Płanów, który swoje auto wykorzystuje do pracy.

Nocą nie podwozi

- Jeżdżę dużo sam, więc przyjemnie jest zabrać kogoś i porozmawiać - uważa H. Płanów. - Często zabieram autostopowiczów, lecz nigdy nie zatrzymuję się w nocy. Unikam osób, które wyglądają na pijanych, bo miałem już z takim przeprawę. Patrzę na to, jak ta osoba wygląda, czy budzi sympatię. Częściej zatrzymuje się przy chłopakach, bo uważam, że dziewczyny zawsze sobie poradzą.
Krzysztof z Głogowa jest autostopowiczem od 1979 roku. Spotkaliśmy go, gdy łapał okazję w kierunku Lubina. Czekał od 1,5 godziny z plecakiem, ubrany w kurtkę znanej firmy, pod którą widać było białą koszulkę i krawat.
- Wygląd to podstawa żeby ktoś się zatrzymał - twierdzi mężczyzna. - Przez trzy lata dojeżdżałem w ten sposób do pracy, więc znam różne metody na kierowców. Najłatwiej jest zimą i w deszczu, bo zatrzymują się z litości.
Dzisiejszy wyjazd był rekordem oczekiwania Krzysztofa. Nigdy wcześniej nie trwało to dłużej, niż godzinę.
Justyna i Magda z Polkowic często korzystają z autostopu. Wracając z zakupów, czekały na okazję przy wyjeździe z miasta. - Nie boimy się tak podróżować - twierdzą dziewczyny. - Za zaoszczędzone kilka złotych możemy sobie coś kupić.

Sama by nie poszła

Justyna przyznaje, że sama na stopa by nie poszła, ale z koleżanką się nie obawia. Nie jeżdżą w ten sposób nocą, więc czują się bezpieczne.
- Łatwiej jest wyjechać z Polkowic - uważa Magda. - Kierowcy chętnie się zatrzymują, gorzej jest wrócić z Głogowa.
Według rzecznika głogowskiej policji Józefa Koszowa faktem jest, że w policyjnych statystykach nie odnotowuje się przypadków napaści na kierowców, ale może to być efektem tego, że niewiele osób zabiera przygodnych pasażerów. Częściej zdarzało się, że taki pasażer zabierał saszetkę z pieniędzmi lub inne przedmioty pozostawione przez właściciela auta na tylnym siedzeniu. Według policjantów autostop rodzi zagrożenia dla obu stron: dla kierowcy i dla pasażera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska