Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne strzały

PIOTR JĘDZURA, (zeb)
Podkom. Józef Dżumbelak z sulechowskiej policji pokazuje kartony, w których jest 2,6 tys. pakietów papierosów z ukraińską akcyzą. Ich wartość to ok. 120 tys. zł.
Podkom. Józef Dżumbelak z sulechowskiej policji pokazuje kartony, w których jest 2,6 tys. pakietów papierosów z ukraińską akcyzą. Ich wartość to ok. 120 tys. zł. RYSZARD POPRAWSKI
Wczorajszej nocy zielonogórscy policjanci strzelali do uciekającego przed nimi fiata ducato. W aucie było 2,6 tys. pakietów papierosów z ukraińską akcyzą. Również strzeleccy policjanci ścigali złodziei.

Około godz. 2.30 na obwodnicy Sulechowa policjanci chcieli skontrolować przejeżdżającego dostawczego fiata ducato. Kierowca jednak nie zatrzymał auta. - Próbował przejechać policjanta - mówi rzeczniczka zielonogórskiej policji Donata Wojnicz. - Policjanci użyli broni.

Nocne strzały

Fiat zjechał z obwodnicy i skręcił do Sulechowa, funkcjonariusze ruszyli za nim. Samochód przejechał przez centrum miasta, w stronę Poznania. Potem skręcił w kierunku Babimostu, dojechał do Klępska i tam skierował się do Karczyna. Po przejechaniu około 20 km kierowca porzucił auto w lesie i zbiegł.
Policjanci goniący samochód oddali kilkanaście strzałów w jego kierunku. Jedna z kul utkwiła w karoserii auta. Ponieważ w fiacie nie było krwi, policja przypuszcza, że kule nie zraniły uciekiniera.
Ile osób było w fiacie, nie wiadomo.

Kontrabanda w aucie

W porzuconym aucie policjanci znaleźli 2,6 tys. pakietów papierosów z ukraińską akcyzą. - Są warte około 120 tys. zł - mówi D. Wojnicz. - Zatrzymaliśmy właściciela samochodu, jest przesłuchiwany - dodaje komendant sulechowskiej policji podkom. Józef Dżumbelak. Policjanci nie chcą zdradzić szczegółów. Udało się nam dowiedzieć, że właściciel auta jest mieszkańcem Sulechowa. Wczoraj trwały poszukiwania kierowcy fiata.

Jak w Ameryce

Mieszkańcy Karczyna, koło którego zakończył się wczorajszy pościg, są pod wrażeniem nocnych wydarzeń. - Zbudziło mnie wycie policyjnych syren. Podbiegłam do okna, a tam jak w Ameryce: migają i jeżdżą - opowiada mieszkanka wsi, prosząc o anonimowość. - Do rana oka nie zmrużyłam.
- Najpierw w nocy błyskało i wyło, nad ranem widziałam, jak białe auto wieźli z lasu - mówi inna kobieta.
Większość mieszkańców milczała, gdy pytaliśmy, co widzieli w nocy. - Boję się - powiedział starszy mężczyzna. - Tutaj nie brakuje bandziorów. Powiem coś, to jutro przyjdą i połamią mi nogi.

Złodzieje w rowie

Przestępców ścigali też policjanci ze Strzelec Krajeńskich. Było to w środę ok. godz. 20.00, po napadzie na miejscowy sklep spożywczy U sąsiada przy ul. Okrężnej.
Dwaj mężczyźni grożąc ekspedientce nożem, zmusili ją do otwarcia kasy fiskalnej. Skradli około 400 zł, po czym wsiedli do samochodu, w którym czekali na nich dwaj wspólnicy, i odjechali. Policja została zawiadomiona niemal natychmiast, ustaliła też dzięki świadkom, że biały samochód sprawców napadu odjechał w kierunku Gorzowa Wlkp. Ruszył za nim pościg strzeleckich policjantów, którzy powiadomili też o tym kolegów po fachu z Gorzowa. Ci ostatni zablokowali drogę między Zdroiskiem a Różankami. Uciekinierzy próbowali samochodem ominąć blokadę, ale wpadli do rowu.
- Zatrzymaliśmy czterech sprawców w wieku od 18 do 21 lat - informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Przemysław Muszyński. Wszyscy byli już przez policję notowani. Sterroryzowana ekspedientka przeżyła szok, ale czuje się już dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska