Wybrał ten zawód, bo tramwaje to od zawsze jego hobby.
Ulubione linie Bartosza Podzerka to 5, 12, 16 i 17, bo nie tylko jadą one po spokojnych trasach, ale taż najczęściej można tam zasiąść za sterami modelu 105 N. Jak twierdzi najgorzej mieć dyżur w w "czwórce" lub "siódemce", bo to najnudniejsze trasy.
Z ciekawych sytuacji, które przydarzyły mu się w pracy, tę wspomina jako najśmieszniejszą.
- Kiedyś na ogrodach pełniłem służbę w rezerwie czynnej i miałem wyświetlone na wagonie X i Dębiec. Do dyżurnego przyszła pani, która myślała, że X na wagonie to rzymskie dziesięć i zapytała, kiedy ta 10-tka na Dębiec w końcu pojedzie - opowiada.
Bartosz Podzerek podkreśla, że jeśli nie motorniczym, chciałby być herpetologiem. Jego największe osiągnięcie, to połączenia hobby z pracą i ukończenie szkół o profilach transportowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?