- Myślę, że obejrzeliśmy bardzo interesujący mecz. Mówiłem już kiedyś, że niestety nie mamy dobrego startu w turniejach. Pierwsze spotkania nie są dla nas fatalne, ale nie są też najlepsze. Nie wiem, jak możemy to zmienić, bo próbowaliśmy to zrobić już na wiele sposobów - tłumaczył po piątkowej batalii Michael Biegler.
Dla Polaków mecz z odwiecznym rywalem miał duże znaczenie. Biało-czerwoni chcą bowiem zająć jak najwyższe miejsce w fazie grupowej, by później trafić na teoretycznie słabszego rywala.
- Na ten moment mamy mały powód do zadowolenia, bo nie odpuściliśmy. W drugiej połowie była walka i mogliśmy wyjść nawet na prowadzenie. To, co stało się jednak w pierwszej połowie, to za wiele. Nie możemy sobie pozwalać na stratę 17 bramek z takim przeciwnikiem jak Niemcy. Mam nadzieję, że podobnie jak w przeszłości, tak i teraz presja będzie działać na moich zawodników korzystnie - dodał opiekun naszych szczypiornistów.
W kolejnym pojedynku biało-czerwoni zmierzą się z Argentyną. Spotkanie to zaplanowano na niedzielę na godz. 17.
PGNiG/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?