Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka: Jak nie zapomnieć o legendzie Komedy?

Marcin Kostaszuk
Krzysztof Komeda-Trzciński z przyjaciółmi podczas nagrań
Krzysztof Komeda-Trzciński z przyjaciółmi podczas nagrań Fot. Archiwum
Bezprecedensowe wydanie pierwszych nagrań Sekstetu Komedy w dzień 40. rocznicy śmierci kompozytora i powiązane z nią wydarzenia, to nie koniec naszej akcji przywracania Wielkopolsce pamięci o wybitnym artyście.

W ostatnich miesiącach na naszych łamach i antenie Radia Merkury staraliśmy się powrócić do niezwykłego okresu, zakreślonego od połowy lat 50. do śmierci Komedy w 1969 roku. Opowiedzieliśmy historię jego życia słowami jego krewnych, muzyków, współpracowników i przyjaciół. Dziękujemy im za listy, pożółkłe fotografie, telefony i wyrazy pamięci o zapomnianym bohaterze jazzu.

Jesteśmy też pod wrażeniem aktywności ludzi, którzy nigdy się z nim nie zetknęli, a mimo to czują, że muzyka poznaniaka jest częścią ich życia. To dzięki nim odkryliśmy przed czytelnikami i słuchaczami nieznane nagrania, zaprosiliśmy do lektury jego biografii, wreszcie zachęciliśmy do uczestnictwa w poświęconych mu wydarzeniach. Dziś i jutro odbędą się koncerty ze słynnymi solistami (Urszula Dudziak, Tomasz Stańko, Leszek Możdżer), także dziś obejrzymy obrazy z jego muzyką filmową, a w sobotę etiudy baletowe.

Cóż jeszcze jesteśmy winni Komedzie? Na pewno dalsze rozsiewanie pamięci o tym wyprzedzającym swoją epokę człowieku. Pierwsze efekty już są: dziś wszystkie media żyć będą rocznicą, co być może spowoduje ponowną popularność jego nagrań.
Nie wszystkie plany udało się zrealizować od razu. Mimo wielomiesięcznych starań z zaproszenia do udziału w rocznicowym koncercie nie skorzystała Mia Farrow - słynną kołysankę zaśpiewa nie mniej sławna Urszula Dudziak. Ale może następnym razem - bo urok Komedy nie zblednie za sprawą jego miłośników. Dzięki pomocy prof. Zbigniewa Granata, Stowarzyszenie "Astigmatic" nawiązało kontakt z Keithem Jarrettem, dziś numerem jeden wśród pianistów jazzowych świata. Na jego życzenie przygotowano nuty, płyty i inne materiały, które pozwolą mistrzowi lepiej poznać mistrza z Poznania. Będziemy śledzić ten projekt z uwagą.

Jeden z naszych rozmówców powiedział: "Komedę trzeba traktować w Poznaniu z takim szacunkiem jak Paderewskiego i Wieniawskiego". Przed rokiem wydawałoby nam się to obrazoburcze - dziś wiedząc więcej o niedoszłym laryngologu, nie powinniśmy się oburzać. Poznań często wstydzi się własnych legend. Komeda musi przestać być zapomnianym mitem i stać się wzorcem, za sprawą rodzaju swej sztuki uniwersalnym. A przy okazji, zaprzeczeniem stereotypu pozbawionego fantazji poznaniaka. Słuchając naszej płyty, fantazję słychać aż nadto.
Od dziś do soboty Komeda będzie wszędzie, podobnie jak w drugiej połowie maja, podczas poświęconego mu festiwalu. Nie zmarnujmy szansy na wskrzeszenie wielkiego poznańskiego mitu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski