Jak się jest kompozytorem to nie można się jednocześnie uczyć partytur innych kompozytorów, bo to się kłóci z własnymi utworami - mówi Jan Krenz. - Jeżeli skupiam się na komponowaniu, to nie chcę mieć w głowie innych kompozytorów, a jako dyrygent muszę. Z drugiej strony to, że jestem kompozytorem dopomaga mi w dyrygowaniu. Lepiej dzięki temu doświadczam inne partytury - tak o łączeniu bycia dyrygentem i kompozytorem opowiada maestro, który w sobotę poprowadzi 417. Koncert Poznański zatytułowany "Z nutką nostalgii".
A nostalgia w jego przypadku wiąże się z tym, że Poznań był na początku artystycznej drogi tego cenionego artysty. Tu działał w latach 1948/1953, dyrygując zarówno w Filharmonii Poznańskiej jak i w Operze Poznańskiej. To stąd wyjechał do Katowic, by objąć po Grzegorzu Fitelbergu dyrekcję Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
Solistą jutrzejszego koncertu będzie wybitny polski wiolonczelista Tomasz Strahl, jeden z najmłodszych profesorów sztuki muzycznej w Polsce.
W programie piątkowego wieczoru znajdą się: "Uwertura" Jana Krenza, III Symfonia autorstwa Johannesa Brahmsa oraz Konzertstuck na wiolonczelę i orkiestrę Zygmunta Stojowskiego, polskiego kompozytora, który sporą część życia spędził w USA. Przewodnikiem po muzyce będzie Krzysztof Szaniecki.
417. KONCERT poZNAŃSKI
Z NUTKĄ NOSTALGII
Aula UAM (ul. Wieniawskiego 1)
sobota 4.02, godzina 18 bilety: 10 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?