Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka: Poznańskie dziewczęta

Marcin Kostaszuk
Julię Mikołajczak na razie doceniono we Wrocławiu
Julię Mikołajczak na razie doceniono we Wrocławiu A. Szozda
"One nie chcą byś je w pocałunkach utopił, byś się za nie strzelał, byś stawał na rękach" - tak o skomplikowanej naturze kobiet ze stolicy Wielkopolski śpiewał zespół Pidżama Porno w piosence "Poznańskie dziewczęta". Cytat jak ulał pasuje do losów Julii Mikołajczak i Anny Novej - ciekawych, nie idących na popową łatwiznę wokalistek, które w dwa najbliższe poniedziałki spróbują przekonać do siebie poznańską publiczność.

O swoim istnieniu Julia Mikołajczak przypomniała dobitnie w marcu, zdobywając nagrodę publiczności wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Czas był najwyższy, bo obdarzona ciekawym głosem i pomysłowością w jego wykorzystaniu poznanianka zaczęła być utożsamiana tylko z kabaretami Zenona Laskowika i Władysława Sikory.

- Nie odczuwałam potrzeby pracy nad własnym autorskim recitalem, ale teraz, po siedmiu latach, postanowiłam dać sobie szansę. Mój recital składa się z piosenek kabaretowych, aktorskich i z kręgu krainy łagodności - mówi Julia, której w przygotowaniu materiału pomógł poznański pianista i kompozytor Piotr Kałużny.

Anna Nova z Polski wyjechała jako nastolatka, mając za sobą naukę w szkole muzycznej. Pierwszym odkrywcą jej solowego talentu okazał się... włoski restaurator, który usłyszawszy jej śpiew na berlińskiej ulicy od razu chciał ją zatrudnić.

- Poszukałam pianisty i tak zaczęłam. Potem były kolejne zespoły i projekty, najczęściej jazzowe - opowiada Anna, która dwa lata temu zdecydowała się na powrót do rodzinnego kraju, który z kolei okazał się inspiracją dla nowych piosenek. Recital i płyta Anny noszą bowiem wspólny tytuł "Emigracja"

- Temat jest bardzo aktualny. Ktoś, kto wyjechał, rozumie tę niebywałą rozterkę: jestem "tu", tęsknię "tam" - ale gdy jestem "tam" tęsknię "tu". To mój codzienny temat. Młodzi, którzy wyjechali z Polski i teraz do niej powracają, ciągle nie mogą się do końca odnaleźć - uważa Anna Nova, której w opisaniu tych rozterek pomogła mieszkająca pod Wiedniem poetka i autorka tekstów Elżbieta Madreiter. Słowa oprawia muzyka, oparta na brzmieniach akustyczno-elektronicznych. - Bardzo ciekawe brzmienia i kompozycje, interesujący głos, a na dodatek trafiona tematyka tekstów - taką cenzurkę wystawiła Annie Elżbieta Zapendowska.

Recitale obu śpiewających poznanianek odbędą się w poznańskim klubie Pod Pretekstem. Julię Mikołajczak posłuchamy 18 maja o godzinie 20, Annę Nova tydzień później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski