Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyka w TV jak łeb od świni

Marcin Kostaszuk
Halina Frąckowiak nauczy śpiewać tancerza Roberta Kochanka  w nowym show Polsatu
Halina Frąckowiak nauczy śpiewać tancerza Roberta Kochanka w nowym show Polsatu Sławomir Seidler
"Telewizja pokazała, a uczeni podchwycili, że jednemu psu gdzieś w Azji, można przyszyć łeb od świni" - tak przed prawie 40 laty śpiewał Jacek Kleyff. Zapewne nie spodziewał się, że owym łbem od świni z jego piosenki będzie można w 2010 roku określić rolę artystów muzycznych - oczywiście w telewizji.

W niedzielę, w porze "podziennikowej" (godzina 20) TVP chce odciągnąć na chwilę obywateli od olimpijskich emocji i zaprezentować zawody w zupełnie innej konkurencji, nazwanej krajowymi eliminacjami Konkursu Eurowizji 2010. Wśród dziesięciu finalistów znaleźli się też poznaniacy z zespołu Sonic Lake. W ich piosence "There’s A Way" łączy się funk spod znaku Jamiroquai, jazzująca wokaliza i soulowe chórki.

- Nam też trudno określić kierunek, w jakim zmierza muzyka - przyznaje Michał Pietrzak i zachęca do wspierania zespołu SMS-ami. O wyniku rozstrzygnie bowiem głosowanie widzów.

Choć Sonic Lake są od kilku lat obecni na antenie lokalnych, poznańskich rozgłośni radiowych, to zarówno oni, jak i większość rywali (Anna Cyzon, Dziewczyny, Aneta Figiel, VIR) są debiutantami bez wyrobionej marki. Gdyby całą dziesiątkę finalistów zestawić tylko z "nowych twarzy", konkurencja byłaby w miarę sprawiedliwa, ale stawkę uzupełniły doskonale znane (bo lansowane od lat przez TVP) Leszcze, a także Iwona Węgrowska, która wcześniej próbowała zainteresować publiczność swoją osobą, zarówno śpiewając wspólną piosenkę z grupą Feel, jak i pokazując swe wdzięki w rozbieranej sesji dla magazynu dla panów. Mało znani (i niestety także mało oryginalni) debiutanci mogą zatem skończyć jako telewizyjne mięso armatnie, na tle którego zabłyśnie oswojony z kamerami (prowadzi m.in. program "Tak to leciało") profesjonalista Maciej Miecznikowski. Fakt, iż dokładnie tego samego dnia zaplanowano handlową premierę nowego albumu jego zespołu Leszcze, jest oczywiście absolutnym przypadkiem.

Tydzień temu na naszych łamach Halina Frąckowiak zarzekała się, że nie może zdradzić szczegółów swego udziału w pewnym telewizyjnym przedsięwzięciu. Tajemnicę zdradził w końcu Polsat: gwiazda została zaangażowana do show "Tylko nas dwoje", w którym znani wokaliści będą uczyć śpiewu "osoby znane z tego, że są znane". Pani Halinie przypadnie Robert Kochanek, ale to nie koniec wielkopolskich wątków, bo w show weźmie też udział Małgorzata Ostrowska (z Grzegorzem Halamą) oraz Paulla, która podniesie wokalną poprzeczkę byłemu skoczkowi wzwyż Arturowi Partyce. Kto jest ciekaw efektu, ten zapewne 13 marca nie przegapi premierowego odcinka "Tylko nas dwoje" w Polsacie. Zobaczy m.in. jury, w którym obok Ireny Santor zasiądą Doda i Tomasz Karolak.

W obu przedsięwzięciach liczą się tylko przychody z reklam i SMS-ów. Te ostatnie zapewne wysyłać będą hurtem firmy fonograficzne, zainteresowane jak najdłuższą obecnością "swoich" artystów na naszych ekranach. Trudno bowiem sądzić, by prawdziwi wielbiciele Małgorzaty Ostrowskiej czy Haliny Frąckowiak znieśli spokojnie fakt, że kwalifikacje ich idolek oceniać będzie wokalistka bez jednego rozpoznawalnego przeboju (za to z rozpoznawalnym biustem) tudzież muzyczny analfabeta, któremu zdarzyło się zagrać muzyka... w serialu.

Podobny czeka artystów, którzy liczą, że telewizja ich wylansuje, bądź odświeży ich popularność. Cena obciachu będzie jednak wysoka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski