Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

My Day Photo Małgorzata Hałas: Przez obiektyw do szczęścia. Dzieci są najbardziej wdzięcznymi modelami, bo nie udają emocji

Sebastian Gabryel
Sebastian Gabryel
Uwielbiam robić zdjęcia. Dzięki temu z łatwością mogę wrócić do cudownych wspomnień, mieć poczucie, że nic ważnego mnie nie omija, bo mam to tutaj, w albumie – przyznaje Małgorzata Hałas, właścicielka studia fotograficznego My Day Photo Małgorzata Hałas.
Uwielbiam robić zdjęcia. Dzięki temu z łatwością mogę wrócić do cudownych wspomnień, mieć poczucie, że nic ważnego mnie nie omija, bo mam to tutaj, w albumie – przyznaje Małgorzata Hałas, właścicielka studia fotograficznego My Day Photo Małgorzata Hałas. fot. My Day Photo Małgorzata Hałas
Dzieci są najbardziej wdzięcznymi modelami, bo nie udają emocji, są bardzo naturalne i szczere, przez co osobiście bardzo lubię je fotografować – przyznaje Małgorzata Hałas, właścicielka studia fotograficznego My Day Photo Małgorzata Hałas, jedna z partnerek akcji „Uśmiech Dziecka”, której organizatorem jest „Głos Wielkopolski”.

Co jest największym wyróżnikiem plebiscytu „Uśmiech Dziecka”, którego pani studio jest partnerem?

Jestem zachwycona, że coraz częściej pojawiają się takie inicjatywy z okazji Dnia Dziecka jak akcja „Uśmiech Dziecka” w „Głosie Wielkopolskim”. Dzieci na co dzień dają nam przykład, bo nie udają emocji, są bardzo beztroskie, naturalne i szczere. Uważam, że to są zachowania, które po części, jako dorośli, niestety tracimy, więc warto przez „Uśmiech Dziecka” nam wszystkim o tych wzorcach przypomnieć, a dzieci przez taką publikację i pozostałe nagrody docenić!

Czytaj też: Jak wybrać fotografa ślubnego? 10 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim podpiszesz umowę na zdjęcia ślubne. Sprawdź!

Co warto powiedzieć o ofercie Studio My Day Photo Małgorzata Hałas? I co w kontekście studia jest dla pani największym powodem do dumy?

Zajmuję się głównie fotografią rodzinną – specjalizuję się w sesjach ciążowych, noworodkowych, dziecięcych. Okazjonalnie fotografuję śluby, komunie, uroczystości rodzinne, a ostatnio rozszerzyłam ofertę o zdjęcia artystyczne. Szczegóły odnośnie tych ofert można znaleźć na mojej stronie internetowej mydayphoto.pl, na którą serdecznie zapraszam. Największym powodem do dumy jest satysfakcja, o której mówią mi moi klienci bezpośrednio przy odbiorze zdjęć lub pośrednio powracając do mnie przy następnej sesji. Często wspominają o dobrej atmosferze na sesjach, o profesjonalnym podejściu i polecają mnie dalej. Głównie to właśnie sprawia, że czuję się dumna z owoców mojej pracy. Przez ostatnie lata powody do dumy przyszły również w postaci nagród, wyróżnień, publikacji oraz zaproszeń do współpracy m.in. z „Głosem Wielkopolskim”. Mam nadzieję, że takie uznanie jest odzwierciedleniem umiejętności nabytych podczas uczestnictwa w warsztatach światowej klasy fotografów, u których ciągle szukam inspiracji. Rozwijanie się w ten sposób sprawia, że fotografia ma dla mnie sens, sprawia mi niesamowitą przyjemność i powoduje, że wracam codziennie na sesje z nową energią dla moich klientów.

Czy można powiedzieć, że dzieciństwo to jeden z najwdzięczniejszych tematów dla fotografa?

Bez wątpienia. Dzieci szybko rosną, szczególnie w pierwszych miesiącach życia. Ten czas jest bardzo intensywny i obfity w niepowtarzalne chwile, które każdy z nas stara się uwiecznić. Dzieci są z kolei najbardziej wdzięcznymi modelami, bo nie udają emocji, są bardzo naturalne i szczere, przez co osobiście bardzo lubię je fotografować. Z pewnością dzieciństwo uchwycone na zdjęciach sprawia, że wracamy do naszych beztroskich, szczęśliwych chwil z uśmiechem na twarzy. Umiejętne pokazanie go poprzez pracę z niemowlakami i dziećmi, choć niełatwe, daje mi mnóstwo satysfakcji. A dzieci z kolei zdają się bardzo lubić sesje ze mną! Oczywiście, satysfakcja moich klientów ze zdjęć jest dla mnie również nagrodą samą w sobie – dają mi do zrozumienia, że w pewnym stopniu, nieważne jak małym, przyczyniłam się do ich szczęśliwych chwil.

Zajmuje się pani nie tylko fotografią dziecięcą i rodzinną, ale też ciążową i noworodkową. Jak w tym przypadku zwykle wyglądają sesje?

Dzieci, w szczególności noworodki, są przepiękne i tak cudownie pachną. Samą sesję noworodkową należy wykonać w ciągu pierwszych 14-stu dni życia. Maluszki w tym okresie jeszcze bardzo dużo śpią spokojnym i głębokim snem, można je dzięki temu bezpiecznie układać w różne pozycje. Taka sesja wymaga od fotografa specjalnych umiejętności i zaufania rodziców. Po 10 latach pracy z dziećmi w szpitalu, jako ratownik medyczny, tych właśnie specjalnych umiejętności mi nie brakuje, dlatego tak doskonale odnajduję się w fotografii dziecięcej i noworodkowej. Sesja takiego maluszka odbywa się w moim studio, które jest do tego typu zdjęć odpowiednio przygotowane – szczególnie pod kątem temperatury panującej w pomieszczeniu. Przebieg sesji zwykle jest zaplanowany wcześniej, najczęściej na etapie ustalania terminu – omawiamy kolorystykę, ułożenia. Zawsze pytam o to, czy rodzice mają jakieś hobby lub pasje, do których chcą nawiązać w zdjęciach. Wszystkie akcesoria, z których korzystam są bezpieczne i mają na celu zapewnienie jak największego komfortu dla maleństwa. Bezpieczeństwo na sesji to mój największy priorytet. Odpowiednie podejście sprawia, że młodzi rodzice mogą mi zaufać, ich stres związany z sesją szybko mija i często są nawet zaskoczeni, że ich dziecko tak łatwo daje się układać. To właśnie zaufanie rodziców przekłada się na płynną i kreatywną sesję, a w rezultacie powstają najpiękniejsze ujęcia ich pociech. Do sesji ciążowych podchodzę bardzo emocjonalnie. Ciąża to chyba najpiękniejsze doświadczenie w życiu kobiety, ale też jeden z trudniejszych momentów, bo to jest okres pełen obaw o to, jak zmieni się ich życie, czy podołają roli mamy, okres lęków o zdrowie maluszka i strachu przed porodem. U wielu kobiet pojawia się również brak akceptacji ich zmieniającego się ciała. Często spotykam się na sesjach z klientkami, które bardzo chcą uwiecznić ten wyjątkowy czas, ale nie czują się piękne. Dla mnie jednak nie ma bardziej kobiecego stanu i często słyszę, że to przekłada się na moje zdjęcia. Uwielbiam fotografować kobiety w ciąży, emanują niezwykłą energią. To właśnie ich piękno, kobiecość i siłę staram się pokazać na moich zdjęciach. Najlepszy czas na wykonanie sesji ciążowej to 30-33 tydzień ciąży, brzuszek jest już wtedy odpowiednio zaokrąglony. Każda klientka może liczyć u mnie na indywidualne podejście. Przygotowuję zawsze coś specjalnego, ponieważ w studio dysponuję całą garderobą – od zwiewnych materiałów po szyte specjalnie na sesje ciążowe, suknie w stylu glamour. Moje klientki nie muszą się martwić o to, że nie mają się w co ubrać. O wszystkie szczegóły dbam sama. Odważniejszym mamom proponuję zdjęcia w stylistyce zakrytej nagości, moim zdaniem, najbardziej sensualne zdjęcia w moim portfolio. Taką sesję zwykle wykonuje się raz, dwa razy w życiu, dlatego staram się, aby była to wyjątkowa i najpiękniejsza pamiątka.

Czytaj też: Pakszyn: Uprawy lawendy są coraz bardziej popularne, a susza im sprzyja. Odwiedziliśmy Lawendowe Zdroje, wielkopolską Prowansję

Powiedziała pani, że pasję do fotografowania rozbudziła w pani miłość do swoich dzieci i „pragnienie zatrzymania tego, co tak szybko mija”. Dlaczego warto to robić?

Fotografia była ważna w moim życiu w zasadzie od kiedy sięgam pamięcią. Ukończyłam studia na tym kierunku, jednak największą pasję do robienia zdjęć wzbudziły we mnie właśnie moje dzieci. Uświadomiłam sobie, że nie pozostaną dziećmi na zawsze. To, jak szybko mija czas, najlepiej widzę, gdy się na nie patrzę. Ta świadomość powoduje, że wiele chwil pragnę zatrzymać na dłużej. Uwielbiam robić zdjęcia – dzięki temu z łatwością mogę wrócić do cudownych wspomnień, mieć poczucie, że nic ważnego mnie nie omija – bo mam to tutaj, w albumie.

Więcej informacji o studiu My Day Photo Małgorzata Hałas: KLIKNIJ TUTAJ

Zobacz też:

Rolnicy w całej Wielkopolsce załamują ręce z powodu suszy. Są jednak uprawy, którym upały sprzyjają. Lawenda znosi nawet najcięższe warunki, a za brak wody odwdzięcza się większą ilością olejku eterycznego, co cieszy właścicieli. Pod Poznaniem znajduje się wielkopolska Prowansja. To pole lawendy Pauliny i Bartka Michalskich, nazywane Lawendowymi Zdrojami. Czytaj dalej --->

Pakszyn: Uprawy lawendy są coraz bardziej popularne, a susza...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski