- To była niedziela, około godziny 13.30. Przejeżdżałem ulicą Obornicką: od Obornik w stronę ronda Obornickiego w Poznaniu. Zauważyłem patrol kontrolujący kierowców, a kawałek dalej grupkę młodocianych na siłę myjących szyby w samochodach - opisuje nasz Czytelnik.
Dodaje, że był zszokowany tym, że funkcjonariuszka "wpatrzona w stronę ronda nie dostrzegła młodzieńców". A przynajmniej nie zareagowała. Dlatego kierowca sam wykręcił numer 112.
- Pani, która odebrała telefon poinformowała, że połączy mnie z policją i będę mógł przekazać informację. Następnie słyszałem formułkę: "proszę czekać", po czym telefon samoczynnie się rozłączył. Spróbowałem po raz drugi - po około 8 minutach uzyskałem połączenie.
O postępowanie funkcjonariuszy zapytaliśmy Komendę Miejską Policji w Poznaniu. Wydaje się ono dziwne, zwłaszcza że mundurowi przez cały czas zapewniają, że starają się mieć na oku żebraków. I sami przekonują, że osoby myjące szyby na skrzyżowaniach zwykle mają możliwości zarobkowania - mycie szyb przynosi im po prostu większe zyski, ale także - stwarza zagrożenie.
CZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Myją szyby na ruchliwych skrzyżowaniach
Żebrzą, bo tak łatwiej uzyskać pieniądze
- Faktycznie, była taka interwencja. Ustaliliśmy, że przy Obornickiej pełniła wtedy służbę załoga referatu obsługi wypadków drogowych. Policjanci mieli prowadzić kontrole uczestników ruchu drogowego - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. - Z rozmów z policjantami wynika, że nie zauważyli oni myjących szyby. Policjantka widziała co prawda grupę osób, ale stały one na poboczu, nie wchodziły na jezdnię. Później patrol został wysłany do obsługi wypadku: policjantka przyznała, że gdy radiowóz dojeżdżał do ronda, grupa stojąca obok rozeszła się.
- Niemożliwe, że ich nie widzieli - komentuje Czytelnik. I dodaje, że istotne jest też długie oczekiwanie na połączenie. - Moja sprawa była błaha, ale gdyby chodziło o życie człowieka...
Andrzej Borowiak utrzymuje jednak, że zgłoszenie kierowcy nie zostało zlekceważone: - Po jego telefonicznej informacji dyżurny wysłał w to miejsce patrol wydziału zabezpieczenia miasta. Był on przy rondzie przed godziną 14. Myjących szyby wtedy tam nie było - przekonuje.
Dlaczego Czytelnik tak długo czekał na odebranie telefonu przez policję? Czy nie można utworzyć większej liczby stanowisk alarmowych? I wreszcie: czy drogówka ma tylko wręczać mandaty, a nie dbać o bezpieczeństwo? Bo przecież myjący szyby stwarzają zagrożenie na drogach...
- W Poznaniu mamy obecnie 6 stanowisk alarmowych. To wystarczająca liczba - twierdzi Andrzej Borowiak, choć odczucia mieszkańców są całkowicie inne. I dodaje, że policjanci ruchu drogowego usłyszeli już polecenie, by zwracali uwagę także na myjących szyby w samochodach na skrzyżowaniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?