Myśliwy jest oskarżony o znęcanie się nad wilkiem
Podczas poniedziałkowej (22 maja) rozprawy poznański sąd rejonowy przesłuchał biegłą lekarkę weterynarii, która oceniła zachowanie myśliwego Marcina Sz. Mężczyzna jest oskarżony o znęcanie się nad wilkiem, który dwa lata temu został odłowiony na autostradzie A2. Po tymczasowym uśpieniu zwierzęcia, myśliwy miał zaciskać na jego szyi chwytak i ciągnąć wilka po ziemi.
- W mojej ocenie nie było potrzeby używania tego chwytaka w taki sposób, w jaki został użyty. Uważam, że na szyję zwierzęcia, które jest uśpione, nie powinno zakładać się pętli i przesuwać nią zwierzę
- powiedziała biegła weterynarz.
I dodała: - Zdaję sobie sprawę, że istnieje niebezpieczeństwo, że zwierzę może się wybudzić, ale możemy zabezpieczyć jego pysk, żeby było bezpiecznie. Nie powinniśmy zakładać na szyję chwytaka. Po to usypiamy zwierzę, żeby nie trzeba było tego robić.
Jak zatem powinno postępować się z takim zwierzęciem?
- Powinno się zabezpieczyć pysk, jeżeli mamy do czynienia ze zwierzęciem dzikim, podnieść go, przełożyć na nosze w jakikolwiek sposób, byle bezpieczny dla zwierzęcia - musimy pamiętać, że jego ciało jest wiotkie. I na koniec przenieść/przewieźć w bezpieczne miejsce
- wytłumaczyła.
Biegła dodała również, że moment - kiedy myśliwy miał ciągnąć wilka - był nieprawidłowy.
Sąd przesłuchał także świadka - byłego współpracownika myśliwego, który w marcu 2022 roku brał udział w akcji odławiania dzikiego zwierzęcia.
- Kiedy zwierzę zostało uśpione, Marcin założył mu pętlę na szyję, zabezpieczył tego wilka. Sam nie był w stanie go przenieść, zawołał mnie i razem przenieśliśmy go do bramy
- powiedział świadek Adrian P., technik leśnik i dodał, że w jego ocenie oskarżony nie znęcał się nad zwierzęciem.
Adwokat Mateusz Łątkowski, reprezentujący Fundację na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo Cane, zapytał świadka, czy ma on kontakt z oskarżonym. Adrian P. wskazał, że nie, po czym dodał, że kontakt między nimi jest sporadyczny, wynikający ze stosunków zawodowych, które jeszcze do niedawna ich łączyły.
Świadek przed przesłuchaniem zapoznał się z... aktami sprawy
Dalej mecenas dopytywał, czy świadek przed rozprawą rozmawiał z oskarżonym.
- Tak, rozmawialiśmy o tym, że mam się tu stawić
- powiedział.
Z kolei zaprzeczył, odpowiadając na pytanie adw. Łątkowskiego, czy oskarżony pokazywał mu materiały zgromadzone w aktach sprawy.
Ostatecznie, po odebraniu od świadka przyrzeczenia i pouczeniu o odpowiedzialności karnej - czego domagał się mec. Łątkowski - Adrian P. przyznał się do tego, że Marcin Sz. dał mu do przeczytania swoje zeznania oraz zeznania innych świadków. Jednoczenie powiedział, że nie potrafi wyjaśnić, dlaczego wcześniej odpowiedział na to pytanie przecząco.
Dzikie zwierzęta żyją obok nas. Są bliżej, niż myślisz! Zoba...
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?