W wielu tych meczach grali razem, ale tym razem stanęli po dwóch stronach barykady. - Śmiejemy się, że coraz częściej przychodzi nam grać przeciwko byłym kolegom z Kolejorza. Ten mecz był jednak nieco inny, bo Luis nie tak dawno wrócił do Polski z Panamy. Była to więc doskonała okazja, aby porozmawiać, powspominać i pożartować. Na boisku żartów już jednak nie było. Każdy walczył najlepiej jak tylko potrafił - mówił Zbigniew Zakrzewski.
On w IV-ligowym zespole z Tarnowa Podgórnego jest grającym trenerem. Zastąpił na tym stanowisku... Marcina Kikuta, który też przecież sporo sezonów spędził w poznańskim zespole. Prowadzona przez Zbigniewa Zakrzewskiego Tarnovia, w której pierwsze skrzypce grają Bartosz Ślusarski i Błażej Telichowski, w półfinale Pucharu Polski strefy poznańskiej musiała jednak uznać wyższość III-ligowej Polonii.
- Wiadomo, że między tymi dwoma ligami jest przepaść jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i dynamikę, dlatego nadrabialiśmy ambicją i zaangażowaniem - stwierdził grający szkoleniowiec, który kilkakrotnie starł się na boisku z Luisem Henriquezem.
- W tych starciach nie było jednak żadnych złośliwości. Szanujemy siebie, swoje kości i głupich fauli nie było - dodał. Potwierdził to zawodnik ze Środy. - To był normalny mecz i normalna walka. I jak to w meczu pucharowym bywa, ktoś musiał zejść z boiska pokonany - ocenił Luis Henriquez, którego zespół gola na wagę awansu zdobył w doliczonym czasie gry.
- Przegrana w takich okolicznościach zawsze boli. Tym bardziej, że pierwszą bramkę też straciliśmy w niefrasobliwy sposób, zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Polonia nam zresztą wyraźnie nie leży, bo w ubiegłym sezonie przegraliśmy z tym zespołem w finale strefy poznańskiej - przypomniał Zbigniew Zakrzewski.
Obaj zawodnicy schodząc z boiska na przerwę zamienili ze sobą kilka zdań. - Zapytałem go o zdrowie i o to, co słychać u jego najbliższych. Wszyscy się przecież doskonale znamy - stwierdził grający trener Tarnovii. - Przed meczem porozmawiałem też z Bartkiem Ślusarskim, i to po hiszpańsku, bo on tym językiem całkiem nieźle się posługuje - dodał Luis Henriquez, który cały czas marzy o wyjeździe na mistrzostwa świata.
Pytanie tylko, czy gra w III-ligowej Polonii da mu przepustkę na pierwszy w historii panamskiego futbolu mundial. - Bardzo na to liczę. Cały czas jestem w kontakcie ze sztabem szkoleniowym - zapewnił 37-latek, który rozegrał blisko sto spotkań w reprezentacji.
Ostatnio był jednak pomijany przez selekcjonera, co mogłoby wskazywać, że trudno mu będzie załapać się na samolot do Rosji. O reprezentacyjnej karierze nie myślą już natomiast byli piłkarze Kolejorza obecnie grający w Tarnowie Podgórnym. Dla nich występy na IV-ligowych boiskach są miłym przedłużeniem kariery.
Dlaczego właśnie w tym klubie? - Zarówno Bartek Ślusarski, Błażej Telichowski i ja mieszkamy w tej gminie i utożsamiamy się z tym zespołem - mówił nie tak dawno wspomniany już Marcin Kikut. Z tą podpoznańską drużyną swego czasu związani byli również Piotr Reiss, Piotr Świerczewski i Maciej Scherfchen. Można więc powiedzieć, że byli zawodnicy Kolejorza upodobali sobie Tarnovię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?