O tym można przekonać się, rozmawiając z mieszkańcami kamienicy znajdującej się przy ul. Matejki. Uczciwi ludzi w dobrej wierze kupują lokal w starym budynku, sami zbierają fundusze na jego utrzymanie, przeprowadzają konieczne remonty, nie czerpiąc z tego żadnych zysków. Nie mają świadomości, że ich udziały nie pokrywają się z metrażem, który zajmują, ale wcześniej pośrednicy uspokajają, że przecież wszystko jest w porządku. Po co na zapas się martwić?
Po kilkunastu latach do akcji wkracza sprytny biznesmen, kamienicznik, znany z wątpliwych etycznie działań w jednej z kamienic znajdujących się przy ul. Kościelnej. Mąci ich spokój, dopytując o przychody, w końcu wyciągając rękę po setki tysięcy złotych. Oczywiście, ma do tego prawo, choć w takiej sytuacji to sąd powinien stać po stronie szarego obywatela, chronić go przed zakusami biznesmena i brać pod uwagę jego sytuację materialną.
Ale wymiar sprawiedliwości traktuje mieszkańców, mówiąc kolokwialnie, z buta, daje im miesiąc na spłatę ogromnych zobowiązań. Co tam starsza pani, która zbliża się do emerytury i nie ma oszczędności? Co tam kobieta zajmująca się niepełnosprawną córką? Niech płacą, niech się skłócą. Ku dobremu samopoczuciu przedsiębiorcy! Na pohybel uczciwym lokatorom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?