Gdy starsza kobieta poszła po dowód, złodziej ukradł jej ze stołu 10 złotych i wyszedł. Kobiety zgłosiły sprawę na policję.
- Teściowej nie chodzi o 10 złotych, ale o wyjaśnienie skąd złodziej znał jej adres? Skąd wiedział, że leki były kupowane w tej aptece? - zastanawia się synowa. - Mówiłam policjantom, że teściowa nie jest osobą wylewną i nie opowiada o sobie.
Zapewnia, że kiedy kupowała leki w aptece, nikt koło niej nie stał. - Byłam sama przy kasie, a ktoś inny dalej przy drugiej. Nikt koło mnie nie stał, nikt mi na ręce nie patrzył i nie miał możliwości przeczytać adresu teściowej na recepcie - zapewnia synowa. - Wyszłam z apteki do samochodu i pojechałam do siebie, czyli w przeciwną stronę od domu teściowej. Dopiero później pojechałam zawieźć jej leki.
Sprawdź: Kolejna piramida finansowa? Sprawę bada policja i... detektyw Rutkowski
Kierowniczka apteki zapewnia, że nikt postronny nie ma dostępu do danych adresowych z recept: - Przy okienku może stać tylko jedna osoba. Policja już się do nas w tej sprawie zgłosiła. Sprawdzamy monitoring - mówi. Synowa poszkodowanej podejrzewa, że złodziej liczył na większy łup. Potwierdzają to informacje policji, która twierdzi, że odnotowała ostatnio dwa takie zdarzenia. Zginęło wówczas po kilkaset złotych.
Rzecznik krotoszyńskiej policji Włodzimierz Szał apeluje do starszych osób o ostrożność. - Złodzieje okradający starsze osoby są bardzo pomysłowi. Poza metodą "na wnuczka" jest wiele innych. Podszywają się nie tylko pod przedstawicieli handlowych, usługodawców, pielęgniarzy, aptekarzy, ale ostatnio nawet pod straż miejską i policjantów - mówi.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?