Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ratunek pod Nanga Parbat. Po co oni tam poszli?

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Grzegorz Dembiński
A po co lecicie w kosmos? Po co odkrywacie? Po co skaczecie na nartach, biegacie, gracie, zakładacie firmy, staracie się? Po co? Przegracie, mówi troskliwy rodak. I dorzuca jakiś pieszczotliwy epitet. A jak wygracie, to powie: my, Polacy, wygraliśmy. My.

W świecie, w którym wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wszystko już było, wszystkie historie pokaże telewizja, w którym wystarczy założyć specjalne okulary, aby znaleźć się w innej rzeczywistości, w którym wszystko jest już tylko kwestią zasobności kieszeni... na naszych oczach znów pojawili się herosi. Jak z baśni. Dwóch mężczyzn, którzy poszli tam, gdzie żadne pieniądze świata nie pomogą, gdzie każdy sprzęt zawiedzie. Gdzie żelazna kondycja, dyscyplina, upór i odporność to za mało. Poszli ratować takich jak oni. Udało się w połowie. Wysoko w górach, został ktoś podobny do nich. Może mniej doświadczony, ale taki sam marzyciel.

Gdyby Adam Bielecki, Denis Urubko i ich koledzy czytali, co o ich pasji, o nich samych i ludziach, których ratowali, wypisywali w internecie rodacy, nigdy nie poszliby zimą na K2. Bo połowa Polaków już tam była i wie lepiej. Bo każdy Polak wlazł na Kasprowy, a to czyni z niego fachowca. Fachowca, który nie pomoże babci zejść ze schodów, ale czepia się pomocy udzielanej przez innych innym. I ten fachowiec mówi: po co leziecie? Po co leziecie w góry?

A po co lecicie w kosmos? Po co odkrywacie? Po co skaczecie na nartach, biegacie, gracie, zakładacie firmy, staracie się? Po co? Przegracie, mówi troskliwy rodak. I dorzuca jakiś pieszczotliwy epitet. A jak wygracie, to powie: my, Polacy, wygraliśmy. My.

No, właśnie po to. Bo inaczej zostałoby tylko gapienie się w ekraniki. A pasja to więcej. To życie. Czasem stracone, nigdy zmarnowane. Ktoś chce to życie przeżyć inaczej - i to jego historię, choćby tragiczną, będziemy opowiadać po latach. Nazwisk tych, którzy wieszali na nim psy, nikt nie spamięta. Tak jak nikt nie pamięta tych, którzy mieli coś do wypraw Kolumba czy Magellana, którzy pukali się w czoło, gdy biegun zdobywał Amundsen, gdy na Annapurnę wchodził Kukuczka. Nazwisk milionów ludzi, którzy byli na nie, wtedy, gdy inni robili coś, cokolwiek, nie spamięta historia. Bo ważni są tylko ci, którzy coś robią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski