Terapia osoczem ozdrowieńców to nowatorska metoda leczenia najcięższych przypadków zakażenia koronawirusem. Stosowana była już w Chinach, Stanach Zjednoczonych, innych europejskich państwach, a od połowy kwietnia wdrażana jest w Polsce.
Osocze, które może być wykorzystywane do leczenia, jest wytwarzane z krwi pobranej od osoby, która była zakażona koronawirusem i wyzdrowiała. W terapii wykorzystane są przeciwciała, które wytworzył układ immunologiczny tej osoby w odpowiedzi na zakażenie. Przykłady z innych krajów pokazują, że transfuzja osocza ozdrowieńców pomogła pacjentom, których stan określano jako ciężki lub krytyczny.
Więcej:
Leczą osoczem w szpitalu zakaźnym w Poznaniu
Ta metoda leczenia lada moment będzie stosowana także w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu (dziś jednoimiennym szpitalu zakaźnym).
- Przymierzamy się do leczenia osoczem ozdrowieńców, czekamy na decyzję komisji bioetycznej w tej sprawie. Mamy nadzieję, że coraz więcej będzie dawców - mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy Szwajcarskiej.
Dlatego też zarówno lekarze, jak i pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu, gdzie osocze można oddać, apelują, by ozdrowieńcy decydowali się na ten krok i pomagali.
Dziewięciu ozdrowieńców oddało osocze
Zwłaszcza, że liczba osób, które wyzdrowiały, rośnie. W piątek to było 660 osób.
- Do tej pory dziewięciu ozdrowieńców z Wielkopolski oddało osocze - mówi Krzysztof Olbromski, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu. - Zachęcamy ich, jak i dawców do oddawania krwi, zwłaszcza, gdy szpitale wracają do normalnego funkcjonowania i wznawiają zabiegi - dodaje.
Osocze jest przekazywane przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu do szpitali zakaźnych w Wielkopolsce.
- To osocze dedykowane do walki z Covid-19 dla poznańskiego szpitala jednoimiennego zakaźnego. Jeśli zakaźnicy widzą taką potrzebę, to mogą nim leczyć - dodaje Krzysztof Olbromski.
Sprawdź też:
Kto może oddać osocze?
Nie każdy jednak może być ozdrowieńcem. Tylko osoba, która miała wcześniej wynik testu w kierunku SARS-CoV-2 dodatni, a teraz ma dwa wyniki ujemne, wykonane w odstępie przynajmniej 24 godzin, może być uznana za ozdrowiałą i oddać osocze
- Bycie ozdrowieńcem to nie wszystko. Trzeba także spełniać warunki honorowego krwiodawcy: mieć odpowiedni wiek, wykluczone choroby współistniejące - tłumaczy Krzysztof Olbromski
Pierwszym ozdrowieńcem z Wielkopolski, który postanowił pomóc innym, był Paweł Lisiak, łowczy krajowy z Krotoszyna.
- Uważam, że jak można pomagać, to trzeba pomóc. Od momentu, kiedy zostałem uznany za ozdrowiałego, nie wyobrażam sobie, bym mógł postąpić inaczej. Oddając osocze może nie uleczę kogoś, ale może przyczynię się do zmniejszenia skutków związanych z tą chorobą u kolejnego chorego - mówił w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Paweł Lisiak.
Zobacz też:
10 dowodów na to, jak ludzka głupota pomaga koronawirusowi. ...
15 produktów, które nie powinny znaleźć się w zamrażarce. Sp...
Sprawdź też:
Koronawirus w Polsce - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?