Na Starym Rynku w Poznaniu kładą kamienne płyty. Mieszkańcy oburzeni. "Kolejny projekt, który spotyka się z krytyką""

Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski tłumaczy, że to tylko chodniki wokół głównej płyty Rynku.

- Już widać, że komentujący mylnie to odbierają. Są to kamienne płyty, takiej wielkości płyty były tu wcześniej. Reszta płyty Starego Rynku będzie ułożona z kostki kamiennej, rzędowej, w części z tej która była

- napisał Wiśniewski.

- Szykuje się koszmar jak na placu Kolegiackim, z elementami dawnej płyty pośrodku. Wcześniej płyty przynajmniej miały pasujący do kostki kolor, a teraz? A proszę wyobrazić sobie, jakie to będzie śliskie po deszczu czy po przymrozkach. Miało być tak, by seniorzy, panie w szpilkach czy osoby na wózkach mogli się poruszać bez problemów

- mówi Stanisław, mieszkaniec Poznania.

Co o początkach realizacji projektu nowego Starego Rynku sądzą miejscy radni?

– Nie znam szczegółowo projektu wykonawczego i tego jaki materiał został w nim użyty, ale zakładam, że jest on dobrany specjalnie pod kątem tego, w jakiej przestrzeni zostanie wykorzystany – mówi Łukasz Mikuła, radny KO.

Jak zakłada, projekt spełnia wszelkie normy budowlane i jest uzgodniony z konserwatorem zabytków.

– Bardziej interesuje mnie efekt funkcjonalny i estetyczny, niż to jaki materiał został użyty, oczywiście pod warunkiem, że został on zaakceptowany i spełnia wszelkie wymogi. Zobaczymy, jak to się sprawdzi w praktyce, liczę na to, że jest to przemyślany projekt.

Inne zdanie ma na temat koncepcji płyt na rynku ma natomiast radna PiS.

– Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem, nawet historycznie patrząc, byłoby użycie kostki, a nie dużych płyt. Myślę, że głównym tematem jest kwestia wygody i utrzymania nawierzchni. Ten kamień jest dość jasny i znajduje się w miejscu, w którym będą ogródki gastronomiczne, wiec pytanie, jak administratorzy poradzą sobie z czyszczeniem tego – komentuje Sara Szynkowska vel Sęk.

Obserwuj nas także na Google News

Radna zwraca też uwagę na koszty modernizacji rynku i konsekwencje związane z remontem.

– Przypomnę, że poszły na to bardzo duże pieniądze i ile osób straciło przy tym pracę, jeśli chodzi o gastronomię. Smutne jest to, że to jest kolejna faza projektu całego centrum, która spotyka się z krytyką. Tym bardziej, że ostatnie inwestycje, jak rynek łazarski czy plac Kolegiacki są niestety odbierane negatywnie. To martwi, bo w tym przypadku, przy zaledwie jednej dziesiątej projektu już słychać to niezadowolenie .To nie powinno tak wyglądać – dodaje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]