Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naciągacze od garnków (i nie tylko!) będą ścigani z urzędu

Agnieszka Świderska
Naciągacze od garnków (i nie tylko!) będą ścigani z urzędu
Naciągacze od garnków (i nie tylko!) będą ścigani z urzędu Mikołaj Nowacki
Naciągacze od antyrakowych garnków, leczniczych pościeli i foteli do masażu bez certyfikatów będą ścigani z urzędu, jeżeli ich ofiary poskarżą się mediom. To tylko jedno z zaleceń prokuratora generalnego, który wypowiedział wojnę w imieniu kilkudziesięciu tysięcy nabranych.

Komentarz:
Prokuratura się nie śmieje

Przyszła do nas kobieta bez środków do życia, która kupiła odkurzacz za blisko 5 tysięcy złotych. Jest załamana. Robimy wszystko, by pomóc jej odstąpić od tej umowy - mówi Lidia Kasperska, dyrektor pilskiej delegatury inspekcji handlowej.
Kasperska przyznaje, że "nabranych" wciąż przybywa. Najczęściej to ofiary pokazów. Sama wybrała się na kilka, by podejrzeć sztuczki handlowców.

Zobacz też:
Eco-vital z Poznania znów ma kłopoty. Teraz w Rzeszowie

- Trafiłam na fotel do masażu - opowiada. - Pierwsza cena 14 tysięcy złotych, potem szybko spadła do 3700 złotych. I to była "superokazja". Zapytałam, gdzie jest certyfikat, bo to przecież wyrób medyczny. Zbyli mnie. A taki sam fotel widziałam w internecie za 500 złotych.

Podobnie jest z garnkami. Ten, który na pokazie kosztuje 700 złotych, na targowisku można kupić już za 150 złotych. Jeżeli w ogóle jest potrzebny.

- Sprzedawcy stosują niesamowite socjotechniki, przyznam, że nawet mnie zawodowca o mało co nie skusili - przyznaje Lidia Kasperska.

Teraz będą mieli jednak utrudnione zadanie, bo na ręce będą im patrzeć prokuratorzy. Kilka dni temu do poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej, a w środę na biurka prokuratorów rejonowych trafiło zalecenie prokuratora generalnego, który wypowiedział wojnę naciągaczom.

Co roku ich ofiarą pada kilkadziesiąt tysięcy osób, najczęściej są to osoby starsze, bo im najłatwiej jest wmówić, że podpis na umowie jest wart ich zdrowia i kilku tysięcy złotych. Kłopoty zaczynają się potem, kiedy umowa okazuje się trudna do zerwania. Co ma im do zaproponowania prokurator generalny Andrzej Seremet?

Zobacz też:
Eco-vital z Poznania znów ma kłopoty. Teraz w Rzeszowie

- W zakresie prawa cywilnego pomoc prokuratorów w odstąpieniu od niekorzystnych umów - mówi prokurator Marek Konieczny z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. - Jeżeli chodzi o sprawy karne, to prokuratorzy mają reagować na doniesienia medialne o nieuczciwym procederze i wszczynać postępowania z urzędu.

Na kosztowne garnki, które nie posiadają żadnych antyrakowych właściwości czy "lecznicze" pościele, jest bowiem paragraf: oszustwo. Niewykluczone, że pod lupą prokuratury znajdą się również pielgrzymki do Lichenia. Firmy kuszą: zawieziemy cię za grosze do bazyliki i jeszcze zafundujemy obiad. Musisz tylko kupić nasze garnki, ale o tym dowiesz się dopiero w autobusie.

Mimo iż naciągacze mają się dobrze już od kilku lat, nie byli dotąd niepokojeni przez prawo. Nie było bowiem zgłoszeń o przestępstwie. Po ostatnim sierpniowym pokazie garnków w Pile ani na policję, ani do prokuratury nie wpłynęło żadne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ponad setka zrozpaczonych klientów szukała pomocy u rzecznika praw konsumentów albo w inspekcji handlowej.

Naciągacze od garnków (i nie tylko!) będą ścigani z urzędu. Komentujcie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski