Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Jeziorem Strzeszyńskim: Adam Bałdych zagrał ze swoim sextetem

Marek Zaradniak
Szymon Mika, Adam Bałdych i Michał Barański
Szymon Mika, Adam Bałdych i Michał Barański Grzegorz Dembiński
W sobotę nad Jeziorem Strzeszyńskim zagrał Adam Bałdych Sextet

W sobotę wieczorem na scenie w parku przy plaży nad Jeziorem Strzeszyńskim wystąpił Adam Bałdych Sextet. Koncert, który odbył się w ramach projektu "Hydrofor Kultury" był jego pierwzym występem w Poznaniu, a warto wiedzieć, że w skład grupy wchodzą także dwaj znakomici muzycy poznańscy pianista Krzysztof Dys i saksofonista Maciej Kociński. Były utwory z nowej, nagranej z Helge Lien Trio płyty Adama Bałdycha "Brothers", zupełnie nowe jak i te nieco starsze.

Początek wieczoru przyniósł kompozycję "Miracle 87". Tu zdecydowanie podobało mi się skrzypcowe solo lidera grupy. Najpierw spokojne, trochę nostalgiczne, a potem pełne energii. Pochodząca z płyty "Brothers" kompozycja "Faith" może być znakomitą muzyką filmową. Podobało się zarówno solo skrzypce Bałdycha, w tym granie techniką pizzicato, ale także improwizacje Krzysztofa Dysa i Macieja Kocińskiego. Tytułowy utwór nowego albumu "Brothers" to najpierw pełne nostalgii solo kontrabasowe Michała Barańskiego, a potem początkowo spokojne , a z czasem coraz bardziej dynamiczne saksofonowe solo Macieja Kocińskiego. Szczególnie podobać mógł się dialog saksofonu z perkusją Dawida Fortuny. Z czasem do tej dwójki dołączył improwizujący Adam Bałdych. Wreszcie pod koniec usłyszeliśmy wysmakowane solo gitarowe Szymona Miki.

Starsza kompozycja Bałdycha "Room of Imagination' to najpierw nostalgiczne skrzypce, ale także pełna ciepła improwizacja Krzysztofa Dysa i i wreszcie muzyczny dialog tych dwóch instrumentów. Niezwykłej barwy dodał jej też melodyjny temat grany przez Macieja Kocińskiego.

Zupełnie nowym utworem Bałdycha jest "Repetition".Można było podziwiać jak bawi się on dźwiękiem jakby czegoś szukał, a potem dialoguje z fortepianem Krzysztofa Dysa. Utwór "One" początkowo przypomniał wielki przebój Włodzimierza Nahornego "Jej portret" .Podobać mogło się łagodne, niezwykle klimatyczne solo gitarowe Szymona Miki. Finałem wieczoru była kompozycja "Wild Hearts. Tu warto było zwrócić uwagę na pełen ekspresji dialog skrzypiec i perkusji, dynamiczny saksofon i porywające solo gitarowe. Z zagranej na bis kompozycji „A Letter To E” w pamięci pozostało przede wszystkim niezwykle klimatyczne solo Bałdycha.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski