Że przeciw liście jest, a baba w podejrzenie popadła, że dlatego pewnie, że przeglądanie zawód ogromny mu sprawiło, bo nikogo znaleźć nie mógł.
- Jak to nie? A Marek Kowalski? Nie pamiętasz babo, do szkoły z nim chodziliśmy - dziad w Internecie listę ponownie otworzył. - Popatrz tylko, z siedem razy aż występuje... A sąsiedzi nasi, Nowakowie? Ci to nawywijać musieli! Stronę całą z kawałkiem zajmują.
Baba przemilczeć naigrywanie dziada postanowiła, bo z racji poglądów przeciwnych całkiem, do kłótni dojść mogło. A ta nie na rękę babie była bardzo, bo dziad zaraz moment na obrażenie się wykorzystać by zechciał, co by na bal z babą nie iść.
A karnawał bardzo baba hucznie zakończyła, balami dwoma aż, co dzień po dniu się odbyły. Z pierwszego dziad wyłgał się, że od rana zajęcia ze studentami ma, co to ich w nastroju pobalowym nie poprowadzi. Na drugi pójść jednak musiał, bo tu już baba by nie odpuściła.
Zatańczył z babą nawet na początek jak się należy. Potem towarzystwo kolegi przedłożył, co to z nim o piłkarzach Lecha dawnych dyskutował. Koło trzeciej, to zespół przepłacać chcieli żeby grać przestał, bo głosy tracić zaczęli, tak przekrzykiwali muzykę.
Baba całkiem sympatycznie się bawiła. Z szefem swoim zatańczyła nawet, co lepiej od dziada tańczy, ale co sztuką dużą nie jest. I miło było, dopóki jedzenie nie podali. Bardzo smacznym się okazało.
- Prawda dziadzie, że o niebo lepsze niż wczoraj? - szef baby z dziadem konwersację podjął.
- Ale przecież ja wczoraj z wami nie byłem! - dziad wyjaśnienie złożył.
- No, to co? - szef się zadziwił. - Ja nie o balu mówię. Chyba baba ci coś wczoraj ugotowała?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?