Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzą dni prawdy dla Lecha Poznań

Karol Maćkowiak
Najbliższe tygodnie będą kluczowe dla losów całego sezonu
Najbliższe tygodnie będą kluczowe dla losów całego sezonu Maciej Urbanowski
Od meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała lechitów czeka aż siedem spotkań w ciągu trzech tygodni. Tempo zawrotne, a będą to kluczowe dni dla całego sezonu.

O ile wcześniej Kolejorz miał napięty terminarz, o tyle teraz będzie jeszcze trudniej. Lecha aż do październikowej przerwy na mecze reprezentacji, czeka gra co trzy dni, a ciężar gatunkowy kolejnych spotkań nie będzie malał. Już w sobotę do Poznania przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, które ma tylko być przystawką przed czwartkowym daniem głównym – Belenenses.

Po meczu w Lidze Europy lechici pojadą do Białegostoku na spotkanie ligowe z Jagiellonią, później w środku tygodnia zagrają jeszcze z Ruchem w Pucharze Polski, następnie do Poznania przyjedzie Górnik Zabrze, a jesienny maraton zakończy 2. kolejka Ligi Europy na wyjeździe, a po nim wyjazd do Krakowa na mecz z Cracovią.

Aż trudno wszystkie te mecze wymienić jednym tchem. A wszystko w ciągu 22 dni. Co może nawet ważniejsze - kiepska gra w tych spotkaniach może oznaczać pożegnanie się z szansami na wyjście z grupy, wygranie PP czy mistrzostwa.

Pytanie, czy lechici są gotowi na grę co trzy dni, skoro już wcześniej drużynę dopadły kontuzje, a ostatnio nawet uderzenie piłką powoduje, że niektórzy zawodnicy muszą pauzować.

Mistrz Polski z czterema punktami po siedmiu kolejkach

Źródło: Press Focus/x-news

- Pamiętam dwa takie przypadki w mojej karierze – za każdym razem człowiek się otrząsnął i grał dalej. Szkoda, że dzisiaj takie wypadki powodują, że w drużynie narodowej nie gra Karol Linetty – mówi Krzysztof Pawlak, były znakomity piłkarz Kolejorza, który jednak nie widzi kłopotu w częstych grach i podróżach mistrzów Polski. I nie widzi powodów, by narzekać na kalendarz poznaniaków.

- Nie róbmy z polskich piłkarzy aż tak eksploatowanych i wyczerpanych sportowców. Dzisiaj podróż do Portugalii trwa zaledwie kilka godzin, nie są często potrzebne nawet przesiadki, więc te loty nawet nie są męczące. Poza tym nad piłkarzami czuwa sztab ludzi – lekarze, którzy badają ich organizmy, kucharze, którzy dbają o dietę – dziś nie jest tak, że piłkarz wraca do domu i czeka aż mu żona zrobi obiad. Poza tym oni zajmują się tylko grą w piłkę. Mają kiedy odpoczywać – uśmiecha się Pawlak.

- Owszem, jesteśmy zszokowani tym, co dzieje się w Lechu, nad drużyną wisi jakieś fatum, bo uważam, że skład jest zbilansowany właściwie. Jestem pewien, że drużyna poradzi sobie w najbliższych tygodniach, trener Skorża to inteligentny facet i wraz ze swoim sztabem tak wszystko zaplanuje, że lechici będą regularnie trenować. Nie ma co narzekać.

Liga Europy: Lech zagra z FC Basel, Fiorentiną i Belenenses

Źródło: Press Focus/x-news

Czy my mamy się bać Bielska-Białej albo Belenenses? - zastanawia się Pawlak, który uważa, że dla lechitów priorytetem powinno być teraz poprawienie sytuacji w lidze. Inna sprawa, że kiepskie wyniki w pierwszych dwóch kolejkach LE mogą znacznie utrudnić ewentualne wyjście z grupy. - Jasne, życzylibyśmy sobie, żeby Lech świetnie grał na wszystkich frontach, jednak szybkie odbicie się od dna na krajowym podwórku jest w moim odczuciu najważniejsze – kończy były reprezentant Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski