Druga szansa czasem rzeczywiście ma sens. Fiński Grave Pleasures nie miał łatwego startu jako zespół wyrosły na gruzach podziemnej sensacji Beastmilk. Z dzisiejszej perspektywy można przyznać, że debiutancki album „Dreamcrash” sprzed dwóch lat może nie był katastrofą, ale na pewno falstartem.
Dziś premierę ma jego następca i od pierwszych taktów lokuje muzykę zespołu z powrotem na trajektorii, po której sunął jedyny album Beastmilk, „Climax”.
To post-punk? Death rock? Mariaż metalu i stylowego popu z lat 80 rodem? To najmniej istotne. Najważniejsze jest wciąż to charakterystyczne zderzenie przebojowości, melancholii i niepokoju, jakby wywołanego zbliżającą się katastrofą nuklearną. Zresztą tytuły nie zostawiają tu większych wątpliwości: „Be My Hiroshima”, „Falling for an Atom Bomb” czy „Atomic Christ”. Ten ostatni z gościnnym udziałem Davida Tibeta (Current 93). Drżyjcie.
Grave Pleasures
Motherblood
Century Media, 2017
premiera: 29 września
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?