To dla wielu okazał się strzał w dziesiątkę. Łukasz Celny, absolwent technikum mechanicznego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. E Kwiatkowskiego w Grodzisku Wielkopolskim niebawem rozpocznie staż w Zakładach Mechanicznych Kazimieruk. W ubiegłym roku odbywał tam obowiązkowe praktyki.
- Gdy pojawiła się taka możliwość – skorzystałem z okazji – mówi. - Sądziłem, że praktyki będą szansą poznania firmy od podszewki i nie zawiodłem się. W trakcie miesięcznych praktyk przeszliśmy przez wszystkie działy, dowiedzieliśmy się jak funkcjonują. Mogliśmy też przyjrzeć się z bliska pracy urządzeń, z którymi wcześniej nie mieliśmy kontaktu, a także wykonywać część prac.
Jak podkreśla, szczególnie ważny dla niego był fakt, że praktyki były dobrze przygotowane.
- Dostaliśmy na początku ich harmonogram – wspomina. - Wiedzieliśmy z góry co będziemy robić i czuliśmy się naprawdę potrzebni.
Jarosław Kramer z Zakładów Mechanicznych Kazimieruk twierdzi, że praktyki organizowane dla uczniów to konieczna inwestycja w przyszłe kadry.
- Na rynku bardzo brakuje specjalistów – twierdzi. - Są potrzebni zarówno ci z tytułami inżynierów, jak i technicy. Przez lata kształcenie zawodowe było zaniedbane i dziś, jeśli chcemy mieć wykwalifikowanych pracowników – musimy w nich zainwestować.
Kramer bardzo chwali sobie zarówno współpracę ze szkołami ponadgimnazjalnymi, jak i specjalistami z Politechniki Poznańskiej w ramach projektu „Czas zawodowców”.
- Dzięki tej współpracy trafiają do nas uczniowie, którzy chcą pracować i są otwarci na wiedzę – podkreśla. - Specjaliści z Politechniki wspierają nas także w przygotowaniu programu praktyk. Całość naprawdę dobrze funkcjonuje. Najlepszym dowodem jest to, że trzech uczniów, z tych, którzy wcześniej odbywali u nas praktyki wkrótce rozpocznie miesięczny staż.
Staże, jak podkreśla dr Maciej Szafrański, koordynator projektu ze strony Politechniki Poznańskiej, są zarezerwowane dla najlepszych uczniów.
- W tym przypadku w rekrutacji biorą udział firmy organizujące staże – mówi. - Warto podkreślić, że także ci absolwenci, dla których rekrutacja nie skończyła się sukcesem uważają, że sam udział w niej był cennym doświadczeniem i wiele ich nauczył.
Jak mówi, sytuacje, kiedy uczniowie odbywający praktyki w firmach współpracujących z PP w ramach projektu „Czas zawodowców”, trafiają na staże nie należą do rzadkości.
- Oczywiście nie zawsze do tej samej firmy – twierdzi. - Zdarza się, że praktyka odbywała się w jednej firmie, zaś na staż absolwent trafia do innej. Sytuacji jest tyle ilu stażystów.
Jarosław Kramer ceni sobie fakt, że dla przyszłych stażystów firma nie jest obca.
- Znają miejsce, znają ludzi, znają stosunki u nas panujące – mówi. - Miesiąc stażu, finansowany ze środków unijnych to sposób na miękkie wejście już w normalny rytm pracy. Zakładamy, że stażyści zostaną u nas na stałe.
Podkreśla, że już teraz po ponad trzech latach funkcjonowania projektu „Czas zawodowców” osoby, które brały w nim udział jako uczniowie i stażyści stanowią 15 proc. załogi. Sądzi, że ten odsetek będzie się zwiększał.
- Sytuacje, kiedy można pozyskać już w pełni wykwalifikowanego pracownika należą do rzadkości – mówi.- Inwestujemy w kształcenie młodych – to prawda. Ale dzięki temu mamy kadrę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?