Oszustwo i kradzież podczas "remontu"
Sprawę perfidnego oszustwa opisaliśmy w "Głosie Wielkopolskim". Marcin G., który podawał się za najlepszego fachowca w Polsce, wyłudził podczas remontu około 40 tysięcy złotych. W trakcie prac zamontował m.in. ślepe kable, puszki elektryczne bez okablowania, WC bez odpływu i wody, plastikowe rurki od centralnego ogrzewania, które posprayował na miedziany kolor i ścianę bez stelażu. To tylko kilka z wielu skandalicznie wykonanych prac.
Prace zleciła mu samodzielnie wychowująca dwójkę dzieci Anna Szeszuła. Kobieta miała nadzieję szybko przeprowadzić się z rodziną do mieszkania, które wynajęła od ZKZL-u. Anna straciła pieniądze, których nie miała, ponieważ remont przeprowadzała na kredyt. Sprawa została zgłoszona około miesiąc temu, ale policja odmówiła wszczęcia dochodzenia z uwagi na cywilnoprawny charakter sprawy.
- Policjanci zakończyli postępowanie sprawdzające postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia z uwagi na cywilnoprawny charakter sporu i wysłali decyzję do prokuratury w celu zatwierdzenia
- mówi podinsp. Iwona Liszczyńska z Komendy Miejskiej w Poznaniu i dodaje, że prokurator może stwierdzić, że nie ma przesłanek do odmowy wszczęcia postępowania i zlecić policjantom kontynuowanie działań pod kątem przestępstwa.
Kradzież na budowie
Oprócz oszustwa majster okazał się także złodziejem – z budowy ukradł grzejniki, farby i lampę. Do kosztów poniesionych przez Annę dochodzi też cena zmarnowanych materiałów – płytek, betonu i wanny. Ale podczas gdy jedne przedmioty znikały, inne pojawiały się. I tak w domu Anny znalazły się skradzione z innych remontów płytki, fronty, panele czy drzwi.
Jak zaznacza Anna, na jaw wciąż wychodzą nowe oszustwa i przekręty.
- Między wieloma innymi rzeczami, okazało się, że płyta GK w łazience, na której są położone płytki, stoi sobie w praktycznie oparta o ścianę, lekko tylko przyklejona. Jeden karton (z czterech) od lampy do pokoi moich chłopaków został pusty (okradziony). Oraz to, że znajomej, która mi go poleciła (wykonywał u nas remonty jednocześnie), wymontował i ukradł wodomierz. Na mojej budowie podczas sprzątania znaleźliśmy kolejne poukrywane przez złodzieja płytki przyniesione z innych remontów
- napisała na facebooku.
Kobieta założyła również zrzutkę, bo jak zaznacza nie stać ją na dokończenie remontu, który był warunkiem wynajęcia mieszkania od ZKZL-u w programie mieszkań do remontu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?